Ostatnie listy japońskich pilotów kamikaze do rodzin. Jak myślicie fanatyzm i poświęcenie w imię wyższego celu czy zwykłe szaleństwo ?

List Ichizo Hayashi do matki:
„Najdroższa mamo, wierzę, iż cieszysz się dobrym zdrowiem. Jestem żołnierzem jednostki „Schichisei”. Jej połowa wyruszyła dziś na Okinawę, aby zaatakować okręty wroga. Pozostali dołączą do nich w ciągu 2 lub 3 dni. Możliwe, iż nasz atak nastąpi 8 kwietnia, w dzień urodzin Buddy. Proszę mamo, nie martw się o mnie. To chwalebne umrzeć w trakcie akcji. Jestem wdzięczny, że mogę umrzeć w walce, która zadecyduje o przeznaczeniu mojego kraju. Na naszym następnym spotkaniu omówimy wiele spraw, które trudno przelać na papier. Żyję snem, który jutro zabierze mnie z tej ziemi. Żyjemy w duchu Jezusa Chrystusa i w tym duchu umieramy. Ta myśl zostaje ze mną. Jestem wdzięczy, że mogłem żyć na tym świecie, ale życie dziś ma także ducha bezcelowości . Czas umrzeć. Nie szukam powodów do śmierci. Moim jedynym poszukiwaniem jest wrogi cel. Jestem zaszczycony, iż zostałem wybrany, ale nie mogę powstrzymać się od łez, gdy myślę o Tobie mamo. Będę czekał na Ciebie u bram Nieba. Proszę, módl się, abym tam trafił. Będę żałował, gdy nie pójdę tam, gdzie Ty z pewnością trafisz. Módl się za mnie matko. Żegnaj, Ichizo.”

List Teruo Yamaguchi do ojca:
@salvador_w_dali: Myślę że tak, dla ówczesnych Japończyków honor to była rzecz święta. Pewnie dochodziła też dyscyplina w wychowaniu i trochę propagandy. Przytoczę dwie ciekawe historie o nich :
1. ! Urodzony 19 marca 1922 roku Hiroo Onoda był oficerem wywiadu armii japońskiej, który walczył w Drugiej Wojnie Światowej i nie poddał się, aż do 1974 roku.
Onoda ukończył szkołę wywiadu w Nakano i 26 grudnia 1944 roku został odesłany na wyspę Lubang w archipelagu Filipin. Otrzymał rozkaz zrobienia wszystkiego co się da, aby nie dopuścić do zajęcia wyspy przez Amerykanów. Wiązało się to miedzy innymi ze zniszczeniem lotniska i urządzeń portowych. W niesprzyjających okoliczność miał popełnić samobójstwo niż poddać się wrogowi.
Kiedy Onoda wylądował na wyspie, połączył się z grupą japońskich żołnierzy, którzy dotarli tu wcześniej. Oficerowie dowodzący tą grupę zdegradowali Omodę i zabronili mu realizować swoich rozkazów. Przez to oddziały US i siły filipińskie mogły mieć łatwiejszą drogę do zdobycia wyspy. Wróg pojawił się na wyspie 28 lutego 1945 roku. W krótkim czasie wróg utworzył przyczółek. Większość z jego oddziału poległa. Sam Onoda wraz z trzema kompanami schronił się w górach.
Kontynuował on swoją misję ukrywając się tam z trzema kompanami (Yuichi Akatsu, kapral Siochi Shimada i Kinshichi Kozuka). Pierwszy raz dotarły do nich wieści, że wojna się skończyła w październiku 1945 roku, kiedy jeden z nich znalazł ulotkę. Kolejnym razem kiedy udało im się zabić krowę, znaleźli oni kolejną ulotkę z wypisanymi słowami: “Wojna skończyła się 15 sierpnia. Wycofajcie się z gór!”.
Jednakże nie zaufali oni tym informacjom uznając je za amerykańską propagandę. Postanowili nie strzelać na wypadek gdyby wojna rzeczywiście
  • Odpowiedz