Przypomina mi się akcja z forum kafeteria.pl. Gdy został tam założony temat: "do czego nigdy nikomu byście się nie przyznały", to po kilku w miarę normalnych postach zaraz dziewczyny zaczęły się chwalić ile razy, z kim, za ile.
Gdzieś koło 100-150 strony (tak, chciało mi się!) pojawił się post w---------o faceta, który odkrył że jego żona pisze na tym forum. Skończyło się rozwodem xD

A teraz facebook pomnożył ten kafeteriański wątek x1000.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DizzyEgg: kilka dni świdrowałem to forum. To było już dekadę temu; wówczas czytanie o tym całym k--------e i tak dalej było dla mnie niemałym odkryciem. Podróżą w głąb k-------a. Z perspektywy czasu naiwnie to brzmi :)
  • Odpowiedz
Od soboty mija 3 dzien...to byl koszmar...wzielismy slub, wszystko pieknie, na weselu tez bylo cudownie...az do czasu powiedzial,ze idzie z kuzynem na chwile na dwor,jego kuzyn za duzo wypil i psul impreze...wyszli...a potem za domem weselnym znalazlam ich...robili to ...zalamalam sie zazelam krzyczec i wolac innych gosci...ucieklam ...od soboty wyje..nie jem nie spie...

#kafeterianki
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bez_spojlera: a ja za kpinę uważam pojmowanie wesela jako biznesu, powiem więcej miejscami zakrawa to już na chamstwo, ojciec ze 2 albo 3 lata temu był na weselu gdzie na bezczela na twoich oczach sprawdzali ile dałeś i zapisywali z nazwiskiem, ludziom się przewraca w dupie i myślą że ślub to biznes...
  • Odpowiedz