W końcu w domu. Podróż powrotna przebiegła bez większych przygód (poza zagotowanym płynem hamulcowym w Seacie). Wyruszyliśmy z Wrocławia o 18 i w Krakowie byliśmy tuż po 21 (w międzyczasie zaliczyliśmy jeszcze prawie godzinny postój przy autostradzie, żeby coś zjeść). Pozdrowienia dla całej ekipy z #wroclawskiewykopparty, a w szczególności dla @baba_na_wykopie_chlopom_ciezej i @nowik. Podziękowania należą się ekipom #jacekkrteam i #adiosteam: @