#anime #gatchamancrowds Gatchaman Crowds
8/10
Ciekawe, ze spodziewałem się anime o grupce nastolatków rozwalających potwory a dostałem... cos zdecydowanie dziwnego. Jest to w sumie luźny zbiór przemyśleń na temat "co to znaczy być bohaterem?", "kim są bohaterowie?", "co musi sie stać by nim zostać?" "jak bohaterstwo odnosi sie do służb porządkowych/ratunkowych a jak do zwykłej ludzkiej empatii i współpracy"
Niemniej najciekawszym z pytań jest: jak można uratować świat? Zwłaszcza kiedy trzeba go bronić... przed nami samymi?
Oprawa wizualna jest ładna ale mega cukierkowa i w sumie taki jest klimat. Są brutalne momenty ale liczone na palcach jednej ręki. Ba, jeden odcinek ma niemalże pożegnanie z postacią... która nie umiera. Dziwne.
Jest to niesamowity miks przeciwności. Bo to JEST anime o superbohaterach i jest to też łamacz idei takiego anime. Ma bardzo wartościowe idee i w sumie toksyczne. Muszę mocno pochwalić przedstawienie punktu widzenia, ze prawdziwymi bohaterami są strażacy, ratownicy, policjanci. Jest to wątek który przejawia sie tu i tam głównie jako sarkastyczne komentarze do filmów o superbohaterach ale nie widziałem dotąd potraktowania go serio. Bo jak często potrzebny nam strzelający laserem z oczu kosmita, który moze złapać autobus spadający z mostu, a o ile częściej wielu medyków i ratowników w przypadku trzęsienia ziemi, powodzi? Choć produkcja nie mówi też, ze superbohaterowie są zbędni. Jest nawet ciekawa krótka wymiana zdań na ten temat gdy Rui pyta czy Hajime zrzeknie się mocy.
@Naxster: to co mnie zaintresowało w tym anime to nietypowy dubbing, przynamniej głównej bohaterki - nie wiem, czy to celowe, ale pełno tam takich onomatopei w momencie, jak nie ma żadnego ruchu ust, przypomina to polskie dubbingi lat 90-tych. Jakoś dla mnie było to przyjemne. No i ten komputerowy głos, miód. Tylko tyle pamiętam że było dobre xD dotarłem do połowy pierwszej serii.
  • Odpowiedz