Mireczki i Miruny, może to nikogo nie będzie interesować, a może komuś chociaż trochę pomogę. Stałem ostatnio przed dylematem co do zakupu ebike albo przeróbki swojego roweru (Kross Hexagon X2) na elektryka. Budżet był bliżej nieokreślony, ale wiadomo że in taniej tym lepiej ( ͡º ͜ʖ͡º) Przeróbkę mocno rozważałem, ale nazbierało się trochę problemów w tym temacie i może od tego zacznę. Jeżeli rozważanie przeróbkę swojego roweru to kilka uwag o których zreszta można przeczytać w internatach:
- HAMULCE!!! Absolutne minimum to mechaniczne tarczowe, ale już widzę ze hydraulika jest optymalnym rozwiązaniem. Mam mechaniczne tarczowe teraz i jest słabo, nie tragicznie, ale słabo.
- Ramy w zwykłych rowerach nie są przystosowane do silników elektrycznych i trzeba je rozginać żeby zmieścić silnik, niby niewiele, ale nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania
- Prowadzenie przewodów, sytuacja analogiczna do punktu wyżej, w ramie nie ma miejsca na przewodu wiec wszystko spinamy na trytkach co może komuś finalnie przeszkadzać bo nie wyglada to estetycznie
- Gwarancja, o ile mamy gwarancje na poszczególne podzespoły o tyle nie wiem i nie chciałbym się przekonywać jak wygląda reklamacja takich rzeczy
Z plusów budowania elektryka na bazie swojego roweru to można sobie go dowolnie skonfigurować, można wrzucić dosyć mocny silnik, do tego sporą baterię itd. W moim przypadku, z racji tego ze byłby to pierwszy ebike to zleciłbym komuś zbudowanie go od podstaw i tu po oszacowaniu kosztów czyjejś pracy, bebechów jakie chciałem włożyć koszty
DEXTER2403 - Mireczki i Miruny, może to nikogo nie będzie interesować, a może komuś c...

źródło: comment_1657003536TifP8ODkU5mMvcLyagzv8m.jpg

Pobierz
  • 1
@kryniow: nie wiem jak się skończy bateria całkiem, ale jak wyłączysz wspomaganie całkowicie to da się jechać bez problemu. Może nie przejedziesz tak 50-60km, ale 10 lekko powinieneś zrobić. Czuć że rower jest cięższy, ale bez przesady :)
  • Odpowiedz