Koleś chciał kupić jakieś zwierzę, które mogłoby być postrachem na teściową.
Poszedł do zoologicznego, ale sprzedawca mówi, że nie ma nic takiego. Ma tylko pelikany.
- No ale co te pelikany umieją? - pyta zaciekawiony klient.
- Panie, te pelikany są lepsze od drapieżców. Patrz Pan!
Po czym sprzedawca woła pelikany i rzuca rozkaz : - Pelikany, stół!
Pelikany dolatują do stołu i w kilka ułamków sekund rozdziobują stół w drobny mak.
Poszedł do zoologicznego, ale sprzedawca mówi, że nie ma nic takiego. Ma tylko pelikany.
- No ale co te pelikany umieją? - pyta zaciekawiony klient.
- Panie, te pelikany są lepsze od drapieżców. Patrz Pan!
Po czym sprzedawca woła pelikany i rzuca rozkaz : - Pelikany, stół!
Pelikany dolatują do stołu i w kilka ułamków sekund rozdziobują stół w drobny mak.
schwytał liska i zapytał:
- Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
- Nie!
A tak naprawdę to był on ...
#dowcipy #kawaldnia #dowciproku