Byłem wczoraj w Rudzie Śląskiej na występie Wojciecha Cejrowskiego "Ale Meksyk". Ubawiłem się przednie.

Już to kiedyś pisałem, ale jestem pod wielkim wrażeniem tego jak funkcjonuje "firma Cejrowski". Od samego zamawiania biletów/produktów ze sklepu kolonialnego itd. Szybko, sprawnie, profesjonalnie. Przelew, potwierdzenie, email z potwierdzeniem rezerwacji.

Na miejscu podaję wydrukowaną kartkę z nr rezerwacji jakiemuś panu przy stoliczku z napisem biletos.com. Pan uśmiechnięty, dzień dobry, dziękuję, zapraszam i podaje mi kopertę z moim nazwiskiem. W środku dwa bilety, kolorowe, ładne, ręcznie wypisane nr miejsc, rząd, data, godzina - wszystko wykaligrafowane czarnym cienkopisem. Było stoisko z książkami, wszyscy uśmiechnięci, uprzejmi. Komu dziś chce się wypisywać nr ręcznie, pakować w koperty, opisywać nazwiskiem, kiedy można po prostu jebnąć numer i część. Otóż są jeszcze tacy którym się chce! :)

Cały
  • Odpowiedz