Siedzę w samolocie, jest niezbyt dużo miejsca i dość duszno, koło mnie para starszych Chińczyków ale była mała afera bo jak przeszedłem to na moim miejscu przy oknie siedziało dziecko i obok młodzi rodzice no i tatulek Chińczyk chciał żebym usiadł na jego miejscu na środku samolotu, z uprzejmym uśmiechem mu odmówiłem
#chinyrainbowtours
#chinyrainbowtours
Samolot wylądował z pół godzinnym opóźnieniem ok 7, potem z godzinę zeszło na lotnisku żeby się wydostać, czekała na grupę pilotka Monika i Chińczyk "Alan"
Od razu pojechaliśmy (ok 50 minut) do wioski olimpijskiej, tam mieliśmy 40 minut na zwiedzanie, następnie pojechaliśmy do Świątyni Nieba, super miejscówka, szczególni, że pogoda super dopisała, potem skok na jedzenie i do hotelu. Hotel blisko jakieś świątyni (pogody) buddyjskiej