Wiecie co mircy? Tak sobie czytam czasami takie różne artykuły, albo słucham kątem ucha co mówią w faktach po wiadomościach, i wiecie co? Polacy to z roku na rok coraz mniej chcą, nie chcą robić prawa jazdy, nie chcą jeździć na wczasy, nie chcą jadać w restauracjach, nie chcą kupować markowych ciuchów i biżuterii, nie chcą robić dzieci, nie chcą budować domów i kupować mieszkań, nie chcą kupować drogich samochodów. Strasznie dziwni
Czemu przy wjeździe do naszej Cebulandii jest wielka tablica z rozpiską dozwolonych prędkości PO POLSKU?

Niemiecka tablica jest prostsza, bo ma tylko 3 możliwości.

Skąd taki Niemiec ma widzieć co to znaczy godz. 5-23? (jak jest 5:00 - 23:00 to jeszcze spoko)

Rozumiem, że Cebulski to język urzędowy w tym kraju, ale mogliby dać jeszcze chociaż po angielsku.

Poza tym przy 100 km/h raczej nie ogarnie takiej wielkiej tablicy z milionem