przeczytałem wysrywy staśko o aferze #mepoo Amber Turd vs Johnny Depp. Ostre wyparcie, że Amber okazała się typową wariatką i oportunistką, która wykorzystyła #believewomen i #metoo aby dręczyć chłopa. Coś przed czym wielu facetów ostrzegało. Przynajmniej uczy się na czym polega toksyczna kobiecość ¯\_(ツ)_/¯
Ale Johnny nie był bez winy. Ostro się tam działo. Tak jak to zwykle bywa u patusów.
Inna sprawa to jej argumentacja i uporczywe trzymanie się feminizmu. Wszystkie różowe, poza grupką stukniętych feministek, od razu stanęły po stronie Deppa bo wszystkie w młodości się w nim kochały. Johnny jest chadem. Staśko jest wściekła bo natura kobiet przejęła górę.
Ale Johnny nie był bez winy. Ostro się tam działo. Tak jak to zwykle bywa u patusów.
Inna sprawa to jej argumentacja i uporczywe trzymanie się feminizmu. Wszystkie różowe, poza grupką stukniętych feministek, od razu stanęły po stronie Deppa bo wszystkie w młodości się w nim kochały. Johnny jest chadem. Staśko jest wściekła bo natura kobiet przejęła górę.
Staśko