#8084km

#brazylia

#przemyslenia

#wyprawa

#tylewygrac

Tak więc nadszedł czas powrotu do domu i kilka przemyśleń związanych z pobytem. Będzie długo, a tl;dr sprowadza sie do byłem, zobaczyłem, (jeszcze nie)wróciłem.

Spędziłem w Brazylii miesiąc. Przyjechałem popływać na kitesurfingu i zobaczyć okolicę, gdyż wcześniej nie byłem w Ameryce Południowej. Wyprawa miała miejsce do Paracuru - północno-wschodnia część kraju, bezpośrednio nad oceanem atlantyckim. 30-40tysięcy ludności, więc taka średnia, ale mówiąca już coś miejscowość.

To co
@Hulk: Ze znajomym i jego żoną. Cena tam i z powrotem z Wiednia do Fortalezy za ~1000 Euro. Wylot spoza Polski, bo termin, który nam pasował był już dość blisko - niecałe 3 tygodnie i stąd wylot z Wiednia.

Wycieczka zaplanowana z dnia na dzień, decyzja podjęta w przeciągu tygodnia. Trochę na spontanie w sumie wszystko, ale upiekło nam się i wszystko poszło gładko :)

btw. Własnie piszę z Fortalezy z
Kurde, aż sam sobie zazdroszczę. Jeszcze emocje nie opadły, ale opiszę co mi się dzisiaj przytrafiło.

Ani to śmieszne, ani smutne, ale muszę się podzielić - coby mirki nie myślały, że bordo to tylko przegrywy i zamknięte w pokoju nicnieroby.

Wstałem o 6 rano, wypiłem z francuzem kawę. O 6.45 wybrałem sobie odpowiednią deskę surfingową i większego kita (z rana wiatr z deka słabszy tutaj). Wsiadłem na motor, mając plecak na plecach
Czytałem kiedyś jakieś książki Cejrowskiego i wydawało mi się, że w Amerryce Południowej jest mocna tradycja picia herbaty i jej pokrewnych.

Tymczasem w północnej części Brazylii bardzo ciężko dostać w restaruacji/barze/knajpce/jedzeniowni herbę. Można kupić ją w niektórych większych sklepach, ale też bez szału.

Za to kawę piją tutaj cały czas. Robią ją sobie bardzo mocną i bardzo słodką - do termosu - i popijają takie szoty po 50ml co jakiś czas.

#
Wczoraj lecąc na zajebiście dużej fali, zajarany jak bąk widzę jakąś kopułę w wodzie. Nie wiem co jest grane, więc puszczam falę i stoję w miejscu. Kopuła wystawia głowę, macha łapami i wbija się pod wodę. Kopuła o średnicy ok 60cm okazała się być żółwiem. Tak się przestraszyłem, że przestałem wpadać do wody, bo miałem wrażenie, że żółwia armia chce mi odgryźć palce -_-

#oswiadczenie

Pierwszy raz widziałem na oczy żółwia tej