Gdy w czwartek po pracy jechałem busem do domu, byłem zaskoczony ilością płodnych julek. Nie spodziewałem się, że w sylwestra tyle ich będzie jechać z dużego miasta do małego miasta. Po krótkim przemyśleniu stwierdziłem jednak, że ma to sens. W dużych miastach i tak nie będzie dużych imprez z pokazami fajerwerków/laserów, więc lepiej pojechać na jakąś domówkę na prowincji. W małych miejscowościach często nie ma policji, a tym bardziej straży miejskiej, więc
wyjzprz2
wyjzprz2