I znów nadszedł 24 grudnia, coroczny festiwal żenady. Cały dzień gotowania, a potem 15 minut przy stole, opłatek, barszczyk i wszyscy do swoich pokoi XD I te życzenia "no żebyś się dobrze uczyła", "synku bądź grzeczny i słuchaj się rodziców", "no żeby jakoś powolutku lepiej było". Ja #!$%@?ę XD Nie wiem co Wy ludzie bierzecie, że czujecie jakąś magię świąt i radość ze wspólnego świętowania. Dla mnie to jest najbardziej bezsensowny, sztuczny
@jebola: Zupełnie jak u mnie :P Jeśli wychowanie i budowanie relacji z dzieckiem opiera tylko na odznaczaniu zadań, byle dobre oceny w szkole, żeby głodny nie chodził i miał się w co ubrać, to później tak to wygląda i nie ma o czym rozmawiać. Z roku na rok coraz bardziej doskwiera ta sztuczność i "podtrzymywanie tradycji" na siłę. To całe gotowanie tony jedzenia i perfekcyjne sprzątanie to jest dobra wymówka i
@Wodka_z_batatow: Piccolo - tego dania nigdzie indziej w polszy nie znajdziesz, to jest typowo Toruńskie. Jak #!$%@? tego niedorobionego pizzo placka zalanego sosem i popijesz barszczem to stwierdzisz że to najlepiej wydane ~13 zł :D
Kim trzeba być żeby nie przyznać się, że nie umyło się swojego garnka, który stał w zlewie kilka dni i zwalić to na mnie, która nawet nie zaczyna jedzenia jeśli nie zmyje wszystkich garnków i patelni od razu po gotowaniu? Żeżuncjometr mi #!$%@?ło ##!$%@?
#film #swieta #znachor
PRZED WYRUSZENIEM W DALSZĄ DROGĘ...