nie mam siły... nie chcę mi się nawet copowac, jakbym tylko mógł zasnąć, to poszedłbym znowu spać, chociaż niedawno się dopiero obudziłem... jezu kiedy to się #!$%@? skończy wreszcie... #przegryw
oprócz tego biegania to #!$%@? nie potrafię sobie zorganizować jakiejś produktywnej aktywności ehh... nie wiem jak #!$%@? to ludzie robią... chciałbym coś robić, ale zaczęcie czegoś to jest taka udręka, mental torment że to #!$%@?... biegam nieregularnie od paru lat i mi się to jakoś przyjęło, ale zacząć coś nowego? niepojęte... sam z resztą już nie wiem czemu akurat ta aktywność zacząłem i utrzymałem, chyba czysty przypadek... zielonego pojęcia nie mam co
@DisabledOwl: Moja rada by była żebyś nie biegał teraz bo się tylko zniechecisz, chyba że bardzo chcesz to robić i ci się podoba. Skup się najpierw na schudnięciu, a siłownia jest dużo ważniejsza niż bieganie
zobaczyłem parę swoich starych zdjęć... brzydki jestem, ale dzieckiem to byłem wręcz ochydnym.... chyba się nie dziwię, że mnie tak traktowali... #przegryw
@pieselek7q7q717: to tylko i wyłącznie przykład anegdotyczny... oczywiście, że znajdzie się i przykład dynamicznego zabawnego karła, jednak to nie jest to samo, nigdy nie będzie tak samo traktowany...
niby dalej mi źle, ale w głębi serca chyba mogę sobie wreszcie pozwolić sie trochę ucieszyć, że mi się to udało w lekkim deszczu, biegnąc sporą część trasy pod górę, drac czasem losowo mordę no i z moim #!$%@? układem oddechowym... #przegryw
w sumie to chyba chciałbym z kimś czasem pogadać, ale lata wyobcowania socjalnego i brak jakichkolwiek umiejętności społecznych, nieumiejętność wyrażania swoich myśli i emocji w słowach sprawiają, że wprawia mnie to w zbyt duży dyskomfort, a sam też domyślnie tego unikam... boje się otwierać przed ludźmi, nie umiem się zwierzać i tak począwszy od relacji z rodzicami, po każde inne #przegryw
@abuk123: nie potrafię nawet poprosić o coś prostego rodziców, albo zwierzyć się z bardziej trywialnych rzeczy, już nie wspominając o problemach czy czymś poważniejszym... ehh czasem czuję się jak dzikie zwierze wypuszczone do ludzi, nawet jeśli w grę nie wchodzi już sama fobia społeczna
@abuk123: U mnie się do tego ograniczały zanim przestałem się odzywać... odpowiadam tylko krótko jak muszę, ale przez większość czasu jestem tak zły albo tak smutny, albo to i to na raz, że nie mam w ogóle ochoty z nikim rozmawiać nawet przez chwilę. Nie mam już takiej fobii żeby np. się stresować przy pójściu do lekarza czy sklepu... zrobię to teraz bez większych problemów, ale za to sama obecność
EHHH over, w sumie to wypadałoby coś z tym zrobić, że od dwóch tygodni nie spałem dłużej niż 3-4h bez wybudzenia, no ale w sumie jak umrę to trudno #przegryw
@szyzq: skocz sobie do specjalisty, sen jest zajebiście ważny, a jego niedobór często przyczynia się do wszelkiego syfu w naszym mózgu i ciele. Powodzonka tam z tym spankiem.
#przegryw
- dzien dobry chcem se ze soba skoczyc
- nie rob tego, zycie jest jest gites