#anonimowemirkowyznania Cześć Mirki. Szukam w pewnym sensie porady, ale też paru słów otuchy.
Będzie krótko - ja z różową oboje lvl 20. Staż ponad rok. Była moją pierwszą poważną dziewczyną, pierwszą z którą uprawiałem s--s. Ona też mnie w tym utwierdzała, jednak po pewnych podejrzeniach, postanowiłem być trochę śmieciem i przejrzeć jej telefon - łagodnie mówiąc okazało się, że ze swoim wcześniejszym też leciała ostro. Nie toleruję kłamstw, zwłaszcza w tak intymnych sprawach, w miarę na spokojnie wyjaśniłem jej, że dla mnie jest szmatą i wyszedłem. No i nie wiem co teraz xD Powiedziałem jej, że za to już dla mnie nie istnieje, podkreślając, że to nie było jej pierwsze kłamstwo, ale pierwsze, które mnie tak uderzyło. Jedna część mnie mówi, że nie powinienem sprawdzać jej telefonu, ale myślę, że wyszło na dobre, że się wszystkiego dowiedziałem, zwłaszcza, że mieliśmy w planach niedługo zamieszkać razem. Siedzę teraz trochę przybity, trochę w rozsypce. Spamuje mi na fb, że chce porozmawiać i takie inne pierdoły, ale zlewam to. Tutaj się rodzi pytanie: czy to faktycznie powód na tyle poważny, żeby zakończyć związek? Ogólnie było nam super, nic się nie psuło, jednak nie wiem czy to zniosę wiedząc, że jest zdolna mnie tak okłamywać. Naprawdę proszę tylko o parę słów porady czy czegokolwiek...