Treść nieodpowiednia do przeglądania w pracy lub miejscu publicznym...
- 3
@Hiisi: Ja zarywam, z fartem, yo.
@steve__mcqueen: pracuję od tygodnia na umowie o pracę i za normalne wynagrodzenie.
- 906
Kolejna porcja wiadomości z Japonii
1. Już od prawie dwóch miesięcy trwa nieustanna i słuszna nagonka na prezydenta miasta Tokyo Yoichi Masuzoe, za to że nonszalancko wydawał publiczne pieniądze na własne cele. Niemalże codziennie wychodzą na jaw nowe dokumenty i faktury.
Oskarża się go głównie o to, że w latach 2009 – 2014 wydał rzekomo na cele polityczne czy służbowe około 4,5 miliona jenów a gdy sprawdzono dokładnie rachunki znaleziono rodzinne wycieczki, mangi, zakupy na portalach aukcyjnych i wiele rzeczy, które absolutnie nie są związane z jego pracą i obowiązkami a raczej z jego hobby i rodziną.
Do tego jego ostatnie wyjazdy, w ramach przygotowania olimpiady w Tokyo, gdzie podróżował tylko pierwszą klasą i zatrzymywał się w apartamentach prezydenckich przelały publiczną czarę goryczy. Ujawniono, że także jego miesięczna pensja wynosi 1,5 miliona jenów oraz dwa razy w roku otrzymuje bonus. Najbliższy letni bonus wyniesie 3,8 miliona, a zimowy prawdopodobnie będzie dwa razy wyższy.
Dodatkowo okazało się, że w domu gdzie mieszka, jego żona ma firmę, która to firma pracuje dla miasta i wynajmuje od Masuzoe parter na biuro płacąc mu miesięcznie około 400 tys. jenów z publicznych pieniędzy.
1. Już od prawie dwóch miesięcy trwa nieustanna i słuszna nagonka na prezydenta miasta Tokyo Yoichi Masuzoe, za to że nonszalancko wydawał publiczne pieniądze na własne cele. Niemalże codziennie wychodzą na jaw nowe dokumenty i faktury.
Oskarża się go głównie o to, że w latach 2009 – 2014 wydał rzekomo na cele polityczne czy służbowe około 4,5 miliona jenów a gdy sprawdzono dokładnie rachunki znaleziono rodzinne wycieczki, mangi, zakupy na portalach aukcyjnych i wiele rzeczy, które absolutnie nie są związane z jego pracą i obowiązkami a raczej z jego hobby i rodziną.
Do tego jego ostatnie wyjazdy, w ramach przygotowania olimpiady w Tokyo, gdzie podróżował tylko pierwszą klasą i zatrzymywał się w apartamentach prezydenckich przelały publiczną czarę goryczy. Ujawniono, że także jego miesięczna pensja wynosi 1,5 miliona jenów oraz dwa razy w roku otrzymuje bonus. Najbliższy letni bonus wyniesie 3,8 miliona, a zimowy prawdopodobnie będzie dwa razy wyższy.
Dodatkowo okazało się, że w domu gdzie mieszka, jego żona ma firmę, która to firma pracuje dla miasta i wynajmuje od Masuzoe parter na biuro płacąc mu miesięcznie około 400 tys. jenów z publicznych pieniędzy.
- 37
@ama-japan: w sumie my mamy polon, mogą próbować z nihoniumem (chociaż hontonium ma jakiś taki komiksowy urok)
- 79
@Marbarella: ten chłopiec okazał się nad wyraz dorosłym. Przyznał się, że stracił totalnie orientacje w lesie i się pogubił. Później bał się wychodzić z dala od obozu który znalazł i tam czekał na pomoc. Ukrywał się pod materacami i oszczędzał siły. Był w totalnym mroku w nocy, miał tylko wodę do picia, zero prądu i ogrzewania. Teraz analizują jego zachowanie rozmaici specjaliści od survivalu i pochwalają chłopaka..ciekawe czy zrobią z
- 27
A co tam będzie #spam. :>
Kolejny etap zmagań :>
#beatharysuje #rysunek #tworczoscwlasna #rysujzwykopem
Kolejny etap zmagań :>
#beatharysuje #rysunek #tworczoscwlasna #rysujzwykopem
- 1149
tl;dr Nerw łączący mózg z krtanią u żyrafy, zamiast kilkudziesięciu centymetrów, ma ponad 4 metry. Tak działa ewolucja.
Łuki skrzelowe u ryb są to chrzęstne lub kostne rusztowania skrzeli, więc ich unerwienie przeplata się z tętnicami biegnącymi do skrzeli. U ssaków powstały z nich szczęki, a także różne elementy górnych dróg oddechowych, m.in. krtań.
Ewolucja działa trochę jak kiepski programista, który zamiast napisać program od nowa, modyfikuje stare projekty do nowych zleceń, produkując długi, nielogiczny, niezrozumiały i nieoptymalny kod, którego sam nie rozumie i tłumaczy zadowolony, że "jak coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie". Nerw biegnący od mózgu do krtani, zamiast pokonać odległość kilku centymetrów dzielących te organy, biegnie w dół do klatki piersiowej, zawraca przy sercu za tętnicą, przy której pierwotnie znajdowała się ta chrząstka, i wraca do krtani.
Taka
Łuki skrzelowe u ryb są to chrzęstne lub kostne rusztowania skrzeli, więc ich unerwienie przeplata się z tętnicami biegnącymi do skrzeli. U ssaków powstały z nich szczęki, a także różne elementy górnych dróg oddechowych, m.in. krtań.
Ewolucja działa trochę jak kiepski programista, który zamiast napisać program od nowa, modyfikuje stare projekty do nowych zleceń, produkując długi, nielogiczny, niezrozumiały i nieoptymalny kod, którego sam nie rozumie i tłumaczy zadowolony, że "jak coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie". Nerw biegnący od mózgu do krtani, zamiast pokonać odległość kilku centymetrów dzielących te organy, biegnie w dół do klatki piersiowej, zawraca przy sercu za tętnicą, przy której pierwotnie znajdowała się ta chrząstka, i wraca do krtani.
Taka
- 341
@smyl: świetny wpis. Potrzebuję takiej amunicji w rzadkich, ale niezwykle frustrujących sporach.
- 146
@Bartpabicz: u Dawkinsa jest mnóstwo kapitalnych przykładów, cała ta książka "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji" jest świetna, chociaż moja ulubiona jego książka to "Samolubny gen". Problem z Dawkinsem jest taki, że on by zaczął ten wpis od "Tylko debile wierzą w Boga, bo..." (w tym filmiku, do którego jest link, już w pierwszym zdaniu musiał oczywiście powiedzieć "...there were no designer"), więc ludzie wierzący - zamiast zastanowić się nad ewolucją
#glodowka to niezwykła moc, a to dopiero czwarty dzień.
- 10
@Malpa-w-randze-Czlowieka: też mam 10 dopiero wypłatę.
@Malpa-w-randze-Czlowieka: szanuje, ja dwa lata temu 23 na wodzie. W tym miesiącu zaczynam znów
- 629
#metro2033
Zbiór zdjęć stacji moskiewskiego metra (oraz kilka zdjęć z powierzchni) wraz z opisami z książki – w kolejności, w jakiej odwiedzał je Artem.
Opracowałem sam posiłkując się mapą drogi Artema autorstwa Domina87, dostępną pod tym linkiem: http://metro2033.pl/phpbb/viewtopic.php?f=2&t=152#p18203
#moskwa #rosja
Zbiór zdjęć stacji moskiewskiego metra (oraz kilka zdjęć z powierzchni) wraz z opisami z książki – w kolejności, w jakiej odwiedzał je Artem.
Opracowałem sam posiłkując się mapą drogi Artema autorstwa Domina87, dostępną pod tym linkiem: http://metro2033.pl/phpbb/viewtopic.php?f=2&t=152#p18203
#moskwa #rosja
- 71
Droga Artema.
- 60
01. WOGN: "Artem wziął biały emaliowany kubek, w którym chlupotała ich zwykła stacyjna herbata. Nie była to oczywiście żadna herbata, a napar z suszonych grzybów z dodatkami, bo tej prawdziwej prawie już nie było. Oszczędzano ją i pito tylko w wielkie święta, zresztą była kilkadziesiąt razy droższa od naparu z grzybów. Mimo to mieszkańcy WOGN-u lubili swój napój, byli z niego dumni i nazywali „herbatą”. Co prawda obcy, nieprzyzwyczajeni, na początku go
rysowanie w metrze ma czasem swoją zabawną stronę, kiedy ludzie zdają sobie sprawę że ich rysujesz ale nie odważą się ruszyć tylko usiłują kątem oka złapać kontakt; jest to urocze na swój sposób
jeżeli któryś różowy się rozpoznaje z porannej jazdy w stronę Kabat to pozdrawiam ʕ•ᴥ•ʔ