Cześć wszystkim. Jestem tu nowy, więc nie będę pisał od razu "hej Mirki i Mirabelki", bo się jeszcze cykam, choć przyznaję, że na wypok wchodzę od kilku lat po kilka(naście) razy dziennie (kur..., uzależniłem się). Ale do rzeczy: po 12 latach w związku (niestety, zanosi się na to, że i kolejne dwanaście przede mną) mogę śmiało powiedzieć, że kobieta i budowlaniec to osobny gatunek człowieka. Śmiem twierdzić, ba, jest to przypuszczenie graniczące
Ale do rzeczy: po 12 latach w związku (niestety, zanosi się na to, że i kolejne dwanaście przede mną) mogę śmiało powiedzieć, że kobieta i budowlaniec to osobny gatunek człowieka. Śmiem twierdzić, ba, jest to przypuszczenie graniczące
ps. Wyrabiam się? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
pps. Kocham swoją żonę ʕ•ᴥ•ʔ