- 5
#pasta #heheszki
Mój ojciec został wróżbitą i znachorem. Jednocześnie. To nic, że z wykształcenia jest elektrykiem, a jedyna wróżba, która w jego życiu się spełniła to "Łojezu, patrz, bo zara p--------e z tego kabla!". Naoglądał się jakichś gównoprogramów w nocy i wymyślił, że on też ma dar. Przypomniało mu się, jak kiedyś ożył mu wigilijny karp po tym, jak wlazł do wanny się z nim kąpać, bo matka zabroniła spuszczać wodę, no więc wlazł i kąpał się razem z nim. Karp niby ożył, chociaż ja wiem, że wcale nie umarł, bo stary nie potrafił go p--------ć niczym w głowę i po prostu czekał, aż zakończy swój rybi żywot.
No i on teraz uznał, że to uzdrowienie i w ogóle, i ma dar, bo jak ciotce Halinie poszło oczko w rajstopach to powiedział: "Oj, Halina chyba taka kusicielka z ciebie trochę, hehehe", no i się sprawdziło, bo okazało się, że Halina od roku wali swojego męża po rogach i daje d--y komukolwiek, kto zechce ją dotknąć czymś innym niż kijem przez szmatę.
Ojciec nazwał się Wróżbitą Ryszardem - super, k---a, oryginalny pseudonim - i chciał założyć sobie stronę internetową. Dowiedział się, że to wcale nie jest za darmo i zrezygnował, bo on j-----m złodziejom nie będzie płacić, więc wydrukował swoją wąsatą mordę, skserował 50 razy i porozlepiał na osiedlu. Podał numer domowy i codziennie musiałem odbierać telefony od jakichś kryś i grażyn, które dzwonią i pytają, czy to słynny wróżbita, z czego wróży, ile kosztuje wróżba i czy na pewno się sprawdza. Odkładałem słuchawkę bez słowa, ale stary wybiegał do przedpokoju w skarpetach, owinięty pokrowcem na tapczan, który matka kiedyś uszyła z takiej świecącej szmaty a'la celofan i darł na mnie mordę, że mu płoszę klientelę.
Mój ojciec został wróżbitą i znachorem. Jednocześnie. To nic, że z wykształcenia jest elektrykiem, a jedyna wróżba, która w jego życiu się spełniła to "Łojezu, patrz, bo zara p--------e z tego kabla!". Naoglądał się jakichś gównoprogramów w nocy i wymyślił, że on też ma dar. Przypomniało mu się, jak kiedyś ożył mu wigilijny karp po tym, jak wlazł do wanny się z nim kąpać, bo matka zabroniła spuszczać wodę, no więc wlazł i kąpał się razem z nim. Karp niby ożył, chociaż ja wiem, że wcale nie umarł, bo stary nie potrafił go p--------ć niczym w głowę i po prostu czekał, aż zakończy swój rybi żywot.
No i on teraz uznał, że to uzdrowienie i w ogóle, i ma dar, bo jak ciotce Halinie poszło oczko w rajstopach to powiedział: "Oj, Halina chyba taka kusicielka z ciebie trochę, hehehe", no i się sprawdziło, bo okazało się, że Halina od roku wali swojego męża po rogach i daje d--y komukolwiek, kto zechce ją dotknąć czymś innym niż kijem przez szmatę.
Ojciec nazwał się Wróżbitą Ryszardem - super, k---a, oryginalny pseudonim - i chciał założyć sobie stronę internetową. Dowiedział się, że to wcale nie jest za darmo i zrezygnował, bo on j-----m złodziejom nie będzie płacić, więc wydrukował swoją wąsatą mordę, skserował 50 razy i porozlepiał na osiedlu. Podał numer domowy i codziennie musiałem odbierać telefony od jakichś kryś i grażyn, które dzwonią i pytają, czy to słynny wróżbita, z czego wróży, ile kosztuje wróżba i czy na pewno się sprawdza. Odkładałem słuchawkę bez słowa, ale stary wybiegał do przedpokoju w skarpetach, owinięty pokrowcem na tapczan, który matka kiedyś uszyła z takiej świecącej szmaty a'la celofan i darł na mnie mordę, że mu płoszę klientelę.
Kod 2zł w play
- 908
PLUS JEŚLI NIGDY NIE PALIŁEŚ/AŚ I MASZ WIĘCEJ NIŻ 15 LAT
#ksiazki #elonmusk