Obejrzałem pierwszy odcinek TLOU2 i zupełnie nie podoba mi się, że porzucili dwie linie czasowe.
W grze mieliśmy główną linie czasową, która zaczynała się następnego dnia po zakończeniu potańcówki w kościele oraz retrospekcje rozciągnięte na 4 lata, które zaczynały się od przybycia do Jackson i kończyły się wspomnianą wcześniej potańcówką i rozmową z Joelem na werandzie. Przez całą grę poznawaliśmy ich trudną relację oraz dlaczego Ellie tak bardzo pragnęła zemsty.
W grze mieliśmy główną linie czasową, która zaczynała się następnego dnia po zakończeniu potańcówki w kościele oraz retrospekcje rozciągnięte na 4 lata, które zaczynały się od przybycia do Jackson i kończyły się wspomnianą wcześniej potańcówką i rozmową z Joelem na werandzie. Przez całą grę poznawaliśmy ich trudną relację oraz dlaczego Ellie tak bardzo pragnęła zemsty.
#