@KarolKnuropatwa: Fajna ta nowa luxtorpeda.
@KarolKnuropatwa: Sorki, u nas tylko Metaliczka, prawdziwy metal, a nie jakieś kacapoły z Kozich Dupek Dolnych.
#swiatwedlugkiepskich #wroclaw #heheszki #gruzja
Kiedy spacerujesz sobie po gruzińskim bazarze, a tu Boczek, w mordę jeża xD
Kiedy spacerujesz sobie po gruzińskim bazarze, a tu Boczek, w mordę jeża xD
- 330
@sultanomariano: O, kapusta.
W sam raz do bigosu na świńskim ryju.
W sam raz do bigosu na świńskim ryju.
- 19
- 436
konto usunięte via Android
- 336
@Smieszeg_Kiler wiatraczek, zawsze to chłodniej w plecy
- 616
Komentarz usunięty przez autora
@fine_aged_cheddar: nie ma się okresu w czasie ciąży
- 228
@jank0vski: mi się raz udało zamknąć, ale opiekacz się złamał ://
- 434
- 1438
Pół mieszkania #!$%@? cedekami, kasetami, winylami i wszystkimi możliwymi artefaktami związanymi z tą muzą.
Średnio raz w miesiącu ktoś nadepnie na pierwsze bicie „Thousand Swords”, a ojciec zamiast na spokojnie poprosić o odkupienie płyty na allegro zaczyna wyzywać całą rodzinę od semickiej agentury i pozerów z Behemotha. W swoim 18 letnim życiu byłem świadkiem zeżarcia kota za to, że ten postanowił obsikać bluzę Mgły, którą stary zostawił na kanapie. Nie muszę dodawać, że dostał potem ostrej biegunki i oczywiście nagrał dźwięki z kibla, po czym nakładem własnym wydał to na kasecie jako demo swojego jednoosobowego projektu Nicość.
Pamiętam jak ojciec usrał sobie że kupi wszystkie wydania „Imperium” Arkony. Jak łatwo się domyślić nie kupił wszystkich, bo nie starczyło mu kasy, ale dorwał pierwsze bicie i gadał potem wszystkim, że „only first is real”. Pamiętam jak listonosz przyniósł tą paczkę, a ojciec odbierając ją wrzasnął mu w twarz „pluję na twą marność psie!”. Gościu już więcej się nie zjawił i stary musi odtąd zapieprzać po te wszystkie wooden boxy i inny szajs do paczkomatu, choć właściwie zazwyczaj kończy się na tym, że wysyła tam mnie i dzień w dzień tam łażę, bo jacyś podziemni amatorzy, o których słyszało pięć osób na krzyż, w tym ojciec, wydały kolejną limitowaną reedycję swojej demówki.
Ojciec odkrył jakąś #!$%@?ą grupkę Metal Collectors Polska i za #!$%@? nie wiedział co zrobić żeby go tam przyjęli, pisał im na priv, że ma osiagniecia, że był na jakimś przemarszu w Szklarskiej, że można to zobaczyć na okładce demówki jakiegoś Fullmoona czy jakoś tak, że nawet kiedyś zbił piątkę z Darkenem. Gdy już udało mu się tam wejść, zaczął cisnąć po jakiś małolatach, co wrzucili fotkę z „Hospodi”, że to nie jest prawdziwa Batushka i że jak on jeździł na Metalmanię, to ich jeszcze na świecie nie było.
Wiecie czemu mam depresję? Nie dlatego, że coś mi się w życiu nie układa, tylko dlatego, że ojciec puszcza codziennie na całe mieszkanie „Exercises in Futility” i karmi nas nihilizmem bijącym z tej płyty. I tak dzień w dzień.
XDDDDDDDDDDD