Po trzech miesiącach i trzech kompletach leków (SSRI + nasenne) dochodzę do wniosku że największą poprawę samopoczucia odczułem po powrocie do porannej kawy. Najgorsze dni w całym tym czasie, uwzględniając moment gdy organizm przyzwyczaja się do lekarstw to moment gdy właśnie nie piłem kawy i nie mogłem pójść jak zwykle pobiegać (tak wiem że to śmieszne i stereotypowe).
Dzięki tabletką nasennym lepiej śpię, ale gdy dzień jest intensywny i dużo się dzieje
Dzięki tabletką nasennym lepiej śpię, ale gdy dzień jest intensywny i dużo się dzieje




Przy rejestracji dostałem do uzupełnienia dwa testy, jeden oceniający poziom depresji i drugi na osobowość. Obydwa znałem z Internetu, i nawet ucieszyłem się że w sieci można znaleźć tak wartościowe rzeczy.
Przed pierwszą wizyta pojawiła się w poczekalni jakieś 10 minut wcześniej i od razu przeniosłem się w świat swojego matrixa. Pomimo że siedziałem około 3m od drzwi gabinetu byłem w stanie bez wysiłku