Dziesiąty maks Ronniego O'Sullivana wbity w 2010 roku był wyjątkowy. Nie chodzi o rangę meczu - ta była dosyć niska - ale o 2 wydarzenia, które podczas tego podejścia miały miejsce. Pierwsze gdy po wbiciu zaledwie 8 punktów bezczelnie zapytał sędziego meczu, Jana Verhaasa, o wysokość nagrody za brejka maksymalnego, jednoznacznie sygnalizując, co jest jego zamiarem( ͡€ ͜ʖ͡€). W tym celu po prostu przerwał grę i czekał na
@pieczo: to jak przejechał między zieloną i brązową objeżdżając stół genialne Ronnie to geniusz snookera - gdyby nie głowa wygrywał by wszystko choć teraz mocno zbastował z zachowaniami