Oglądam właśnie po raz kolejny jeden z ciekawszych filmów, czyli The Perfect Sense (polecam btw) i tak mnie naszło: gdybyście mieli stracić jeden ze zmysłów na zawsze, ale mieli wybór który to miałby być, z czego byście zrezygnowali?
@marcinlewy: Zdecydowanie strata wzroku czy słuchu, to największy dramat, bo tak naprawdę nie możesz normalnie funkcjonować. Po głosach widzę, co mnie nie dziwi, że właśnie batalia toczy się pomiędzy węchem i smakiem. Co ciekawe większość, i to zdecydowana, wybiera węch. Tylko, że to, jak pisano wcześniej, kończy się, częściowo, również utratą smaku. Dodatkowo, wydaje mi się, że zdecydowanie trudniej byłoby któryś z tych zmysłów stracić teraz, a nie od urodzenia.
Sytuacja u kumpla w #pracbaza Kisnę za każdym razem, jak to czytam XD Ostrzegam, bo długie.
Lecimy:
Paulina P, urodzona i zameldowana w Radomiu, zatrudniona w XXXX Polska sp. z o.o. w zeszłym roku na stanowisku Administrative Specialist (recepcjonistka). Pandora ujrzała światło dzienne.
Paulina pyta czy ma to archiwizować na tej naszej dużej drukarce. Mówię, że tak – no bo to jedyne urządzenie z funkcją archiwizacji, jakie mamy, jedno z dwóch urządzeń wielofunkcyjnych
@emerjot: Podobno właśnie powiedział, tylko, że ona zrozumiała to na swój sposób. Dodatkowo, jej braki umysłowe wyszły właśnie w tej sytuacji. Wcześniej za dużo wspólnego ze sobą nie mieli.
@Kuro_neko: Też tego nie ogarniam. Mam pewne teorie na jej temat - albo ma haka na firmę albo zna odpowiednich ludzi albo zapoznaje się systematycznie z pościelą szefa ( ͡°͜ʖ͡°)
@NadmanganianPodlasia: Jeżeli kazałbyś komuś zarchiwizować dokumenty, to odgłosu drukowanych papierów raczej byś z tym nie powiązał, nie? ( ͡°͜ʖ͡°) To w kompetencji szefa jest zareagować w takiej sytuacji, czego nie zrobił, a ona nadal do dnia dzisiejszego tam pracuje
Mircy, ja się z Wami zgadzam, że trzeba było jej pilnować. I pamiętajcie, że to nie była sytuacja u mnie, tylko u mojego kumpla.
Inna sprawa jest taka, że babka została zatrudniona w firmie na stanowisku Administrative Specialist, na którym przepracowała już w firmie rok i to nie było jej pierwsze stanowisko. Nie po to się chyba zatrudnia ludzi, żeby ich na każdym kroku pilnować i
@lililililil: Naucz się czytać ze zrozumieniem. 1. Nie moja sytuacja, tylko kumpla 2. Otrzymała polecenie zrobienie tego na jedynej drukarce, która ma funkcję archiwizacji. Coś Ci to mówi? 3. Jestem przekonany, że 2K na rękę to nie było, a zdecydowanie więcej 4. Jako pracownik administracji, uważam, że leży to w zakresie jej obowiązków, żeby myśleć. Nie za szefa. Po prostu myśleć. A jeżeli czegoś nie zrozumiała/nie była pewna, to od
@Tofinen: Powtarzam się po raz chyba 3ci - to jest historia mojego kumpla, nie moja, więc ciężko jest mi odpowiadać za niego. Archiwizacja na konkretnej maszynie (jedynej w firmie) powinna już komuś zapalić lampkę. A jak ten ktoś nie był pewny tego co ma zrobić, to potrafi mówić i myśleć i zadać pytanie. Z resztą, ta prośba nie poszła bezpośrednio od mojego kumpla do wspomnianej bohaterki, a do działu księgowego.
@kyloe: Jeżeli piszesz o Iron Mountain, to nie - to nie jest ta firma. Iron Mountain zajmuje się głównie niszczeniem dokumentów. Większość korpo z poufnymi danymi korzysta z ich usług.
@Drogomir: Jasne. Kluczowe jest tutaj to, że dopytywałeś, gdy czegoś nie wiedziałeś. Nawet, jeżeli uważasz, że jej stosunek do pytań był, jaki był, to ciężko było Ci coś źle zrobić. Tutaj sytuacja była inna - dostała polecenie/prośbę o zrobienie czegoś i bez pytania się za to wzięła. Każdy by to zrozumiał, że wie o co chodzi, a było troszkę inaczej.
@Drogomir: No aż tak dogłębnie to sytuacji nie znam, natomiast takie podejście to istna tragedia. Nie dopytasz się, bo ci głupio czy się wstydzisz, a potem wychodzi jakaś katastrofa. Cały czas, na każdym kroku jest nam wpajane jedno:
#ankieta #pytanie
Z jakiego zmysłu bylibyście w stanie zrezygnować?
Dodatkowo, wydaje mi się, że zdecydowanie trudniej byłoby któryś z tych zmysłów stracić teraz, a nie od urodzenia.