Mam pewien sentyment do twórczości Grabaża. Ot, pozostałości po młodzieńczych latach i cyklicznym buncie w serduszku. Niedawno byłam na koncercie reaktywowanej Pidżamy, wcześniej na SNL. Dziadzio Grabowski niestety już nie tej kondycji i nie tego głosu. I chyba ze wszystkich koncertów na których byłam, najlepiej brzmiał w Jarocinie. Dobre trzydziestolecie, no i wspaniała Kasia Nosowska wśród gości. Posłuchałabym sobie raz jeszcze i pobawiła się na festiwalu. Takim letnim, lipcowo-sierpnowym. ʕ•ᴥ
#rolnikszukazony