Mój stary poparzył sobie rękę. NAPRAWDĘ, #!$%@?, ULTRA POPARZYŁ. Potrzebuje przeszczepu, więc jako jego syn zgodziłem się oddać skórę. Lekarz powiedział, żebym przyszedł na operację, to mi wszczepi ekspander. #!$%@?, nie wiedziałem, co to, ale poszedłem. #!$%@?, ja się obudziłem, to miałem na plecach pod skórą taką, #!$%@?, gumową kulę, a z niej przez dziurę w skórze wystawała gumowa linka, na której końcu jest taka czarna pompka jak w w tym aparacie
Fail. Mnie uczono, że przeszczep skóry jest zazwyczaj przeszczepem autogennym. Czyli ze względu na zgodność tkankową, pobrano by zdrową skórę od samego poparzonego. Albo w droższej wersji "wyhodowano" laboratoryjnie kawałek nowej.