Właśnie zauważyłem, że LOST ma na filmwebie ocene 7,5 - niżej niż gnioty pokroju The End of Fucking World czy The Walking Dead.
Przecież to jest jakieś nieporozumienie, LOST to jedno z najwybitniejszych dzieł w historii telewizji, który konkurować może wyłącznie z perełkami pokroju Breaking Bad. Niestety ocena zapewne jest nabita przez ludzi, którzy oglądali ten serial 12 lat temu na TVP mając kilkanaście lat i z powodu długich przerw między odcinkami i sezonami pogubili się w połowie i porzucili go mrucząc pod nosem "hehe już chyba scenarzyści nawet tego nie ogarniają".