Wycieczki z ostatniego tygodnia: pierwszy dystans to kompletnie randomowy wypad z kumplem na rowery. Nie wiedzieliśmy gdzie się wybrać, więc znaleźliśmy jakiś rezerwat w Panoszowie, 20 km od Dobrodzienia, następnie przez Lubecko zahaczymy o lublinieckiego Maca i przez wiochy do domciu. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie "cudowny" wiatr wiejący nam dokładnie w oczy podczas najbardziej stromo-piaszczystego odcinka. Po drodze przy okazji zepsuły mi się
Komentarz usunięty przez autora