#anonimowemirkowyznania Pod koniec miesiąca szykuje się impreza organizowana przez kogoś od strony dziewczyny. Ja ogólnie jestem introwertykiem, nie że nie lubię się spotykać w większym gronie, ale dla mnie takie optymalne maksimum to 4-5 osób (nie licząc mnie i dziewczyny). W większych towarzystwach czuję się strasznie nieswojo, po prostu nie przepadam za tym. No i zgodziłem się na jakąś tam skromną domówkę, gdzie miałem przyjść ja i z tego co mi na początku wytłumaczyła, to poza nami miało być jeszcze 5-6 osób - myślę spoko, może być.
To było dwa tygodnie temu, a parę dni temu dowiedziałem się że nie będzie 5-6, a raczej z 15-20, co już nie jest dla mnie takie komfortowe i wiem, że to będzie dla mnie wieczór męczarni, szczególnie że niepijący to nawet nie umiałbym o tym nie myśleć. Dziewczyna zaczęła już marudzić, że niby nigdzie nie chodzimy (co prawdą nie jest) i że ten jeden raz mogę zrobić wyjątek. Ja dalej niezbyt chętny, ona coraz bardziej marudna w tej kwestii.
Faktycznie powinienem ulec, czy raczej iść w zaparte że nie i koniec?
@AnonimoweMirkoWyznania: ale nie chcesz iść bo masz fobie spoleczna, będziesz się pocił, jąkał i miał drgawki przy tych ludziach? Czy są to osoby za którymi towarzystwem nie przepadasz po prostu ? Myślę że warto iść na jakiś kompromis bo laska szybko cię zamieni.
Mirki, mój bliski ziomek ma problem z kobietą. Nie będę opisywać sytuacji mimo, że jest mocna.. po prostu wstawie screeny jej wiadomości z INNYM typem. Wysyłane były softy/nudesy.. Co byście zrobili na jego miejscu? Jak ma sie do tego odnieść? Laska mówi, że to dla zabawy i nic nie było na poważnie. Niestety nie jest to żadna zarzutka ani bejt.. #zwiazki #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow
#famemma