Kolibry twierdzą, że Nowa Prawica ma szansę wejść do sejmu, a tu się okazuje, że Nowa Prawica nawet nie byla w stanie zebrać odpowiedniej ilości podpisów by się zarejestrować w calym kraju. :)
Czy dysponuje Pan może obliczeniami wskazującymi, iż sprywatyzowana do poziomu szpitali włącznie służba zdrowia będzie w ogóle funkcjonowała? Oraz, że góra 5% społeczeństwa nie będzie stać na korzystanie z jej usług?
Bo widzi Pan, jestem zwolennikiem wolnego rynku, ale gdy ktoś zaczyna mi opowiadać o sprywatyzowaniu służby zdrowia - mam do siebie pretensje, iż wcześniej nie zauważyłem, że mój rozmówca jest dyletantem.
Panie @WielkiDefenestrator czuję się zaszczycony wyróżnieniem, jednakże (pomijając, iż mnie przecież skompromitowano wskazując, że forma którą się posługuję jedynie podkreśleniu wewnętrznego jadu ma służyć ;) takie zwroty (o których ostatnimi czasy w pośpiechu zdarza mi się zapominać niestety) raczej do miana stale walczącego ze swą nieśmiałością mogą mnie zgłaszać :)
Panie @reddigg obawiam się, że dla mnie akurat żadna z wymienionych propozycji nie jest interesująca. Na pytanie jednakże odpowiedziałbym sobie:
Ktoś w threadzie wskazał, iż istotnie to może być fake, zatem swój wykop odwołam, chociaż link do onetowego bloga, gdzie JKM popisuje się dzieleniem na ludzi oraz podludzi pozostawię. Przepraszam za zamieszanie.
Panie Ryu, znaczy się te wszystkie reportaże o ludziach żyjących w biedzie, brudzie, na paru metrach kwadratowych mając za sąsiadów choroby, w obawie przed drobną infekcją mogącą zakończyć ich i tak według przewidywań niezbyt długie życie - ale szczęśliwych, gdyż prostych i przez to niezatraconych w prymitywnych ideach oraz potrzebach zgniłego zachodu, to rzetelne dziennikarstwo podróżnicze? Już Anthony Bourdain, który za smakami świata jeżdżąc skupia się na kulturze związanej z jedzeniem więcej
@kwiatuszki: Z linkiem będzie ciężko muszę ci poszukać, a jakby co to zadowolisz się bibliografią naukową? Akurat jestem z wykształcenia antropologiem fizycznym to mogę ci coś po książkach poszukać
@kwiatuszki: who are you? pytam daltego, ponieważ zdumiewa mnie (uważaj - neologizm) - "rostrzelistość" Twoich poglądów i przebijającycych ponad nią wrażliwośc?
Ach, żebym jeszcze wiedział, jak odpowiedzieć na te pytanie - szczęśliwszym by mnie to nie uczyniło, ale z pewnością świat byłby dla mnie jeszcze zabawniejszy ;)
@kwiatuszki: Duplikat? Będę wdzięczny za wskazanie, ponieważ info na Pokazywarce zamieściłem minutę przed dodaniem wykopu. Może jednak faktycznie ktoś sprytny dodał to w ciągu tej minuty. Wskażesz? :)
Jeżeli odnosi się Pan do powodu zakopu dodanego przez Pana wykopu "Katyń 2010 czy Smoleńsk 2010:Nieprofesjonalny artykuł Newsweeka" nie odniosłem się do Pańskiej osoby, jako takiej, lecz do źródła, gdyż uważam, że podejmowane przez tę grupę działania nie są niczym więcej, niż spamem.
Natomiast nie widzę przeciwwskazań, by zakopywał Pan me wykopy jedynie dlatego, iż zakopałem dodany przez Pana.
@kwiatuszki: również jestem gościem, ale respektuję obyczaje miejsca. Wszyscy jesteśmy tutaj gośćmi. Przyjęliśmy konwencję takiego zwracania się do siebie, żeby uniknąć np. protekcjonalności lub z drugiej strony uniżoności i niepotrzebnego protokolarnego, ceremonialnego skrępowania.
Jednakże czy obyczaje miejsca ustalane są przez gości, czy gospodarza? W dodatku, dlaczego opinia większości (zakładając, iż wybór danej formy jest równoznaczny ze sprzeciwem wobec formy odmiennej) miałaby być decydująca, czy też wiążąca? Jednocześnie, to co Pan określa jako protokolarne, ceremonialne skrępowanie jest dla mnie przyjaźniejszą oraz naturalniejszą formą od bezpośredniej "Ty".
Poniżające. Dla mnie, czy też strony adresowanej? Nieważne. A przynajmniej nie tak, jak uzewnętrznienie potrzeby odcięcia, wyraźnego odgraniczenia się od społeczności serwisu Wykop. Zaznaczenia, iż jestem tu gościem, nie członkiem społeczności. Jest Pan z pewnością wystarczająco inteligentny by zrozumieć, skąd taka potrzeba, oraz jaką ma wagę. Jednocześnie, by powyższe wytłumaczenie skłoniło do postrzegania stosowanej przeze mnie formy jako umownej poza narzucającą się interpretacją.
Poniżające. Dla mnie, czy też strony adresowanej? Nieważne. A przynajmniej nie tak, jak uzewnętrznienie potrzeby odcięcia, wyraźnego odgraniczenia się od społeczności serwisu Wykop. Zaznaczenia, iż jestem tu gościem, nie członkiem społeczności. Jest Pan z pewnością wystarczająco inteligentny by zrozumieć, skąd taka potrzeba, oraz jaką ma wagę. Jednocześnie, by powyższe wytłumaczenie skłoniło do postrzegania stosowanej przeze mnie formy jako umownej poza narzucającą się interpretacją.
@kwiatuszki: odpowiedziałem na Twój komentarz przy husarii. Mam nadzieję, że z konieczności skrótowo, ale sporo wyjaśnia. Nie będę wrzucał na Wykop np. cenionego przeze mnie Opałki, bo spędziłbym cały dzień (w powodzi minusów) na opędzaniu się od szyderstw. :)
Owszem, wiele wyjaśnia, wcześniej w mej opinii, być może również z potrzeby skrótowości, odniósł się Pan do kwestii nazbyt ogólnie, stąd nieporozumienie.