Akurat tak się składa, że mój tata ma firmę budowlaną. Pamiętam kilka historii, które mi opowiadał:
Przychodzi facet z urzędu pracy ze skierowaniem, tata oczywiście standardowe pytanie, czy zna się na dociepleniach (w tym się specjalizuje firma taty), gościu na to, że tak, oczywiście. No to kolejne pytanie u kogo w mieście pracował, a odpowiedź jaka?
Że w sumie nigdzie nie pracował, ale jak u niego blok docieplali to przez okno oglądał...
@pmpmp07: nikt nie rezygnował ze względu na stawkę, raczej byli zwalniani za pijaństwo i niestawianie się do pracy (po otrzymaniu zaliczki zwłaszcza), kradzieże itp.
a stawka jak na Mazury całkiem przyzwoita, bo 12/h netto