powiedzcie mi co w głowach mają ustawieni goście którzy biorą sobie za żony gołodupczynie? xD

Jest sobie wykształcony, ogarnięty chłop który dobrze zarabia, ma duże oszczędności, dobrą furę i on se bierze za partnerkę jakąś #p0lka która całe życie balowała na tzw melanżach, przy dobrych wiatrach zarobi 3k, cały hajs r---------a i auta nigdy nie miała xD
Kupują razem mieszkanie i ziomek na wkład własny odpala 100k a jego laska 10k xD

I potem ta sama laska najgłośniej krzyczy o patriarchacie, samodzielności kobiet, po czym wsiada do SUVa kupionego jej przez partnera i odjeżdża xDPokaż całość

#anonimowemirkowyznania
nie miałem z 2-3 lata kontaktu z moim dobrym kumplem, jakoś się urwał
teraz patrzę na fb ożenił się z jakąś całkiem ładną dziewczyną
biorąc pod uwagę to że jestem dosyć mocno zblackpillowany i go znam to oniemiałem
łysieje, manlet 173, jest korposzczurem w big 4, z dziewczyną to go nigdy nie widziałem, jąka się itd.
podczas gdy ja jestem w najlepszej formie w życiu plus wyglądam lepiej niż kiedykolwiek (czyli dałbym sobie 6/10 xD) i co najwyżej rucham przechodzone 30tkiPokaż całość

#heheszki #z--------------a

Pokaż spoiler

#anonimowemirkowyznania
Nie mam konta na vikop a bardzo zastanawia mnie jedna kwestia u @Blackpill_RAW i ogólnie osób co mając ponad 25 i wcześniej będąc przegrywami czyli 0 związków, całowania itd. no i po tym wieku co weszli w związek.

Sam mam już 33 lata, od lat korzystam regularnie z usług prostytutek. Ogólnie ryj słaby ale nie truecel. Całkowicię gardzę pajacowaniem aka podrywaniem, zabieganiem etc więc wszelkie tindery szybko mnie nudził (a par też dość mało). Czasami jednak poznawałem kogoś przez znajomych i w teorii możliwe, że była jakaś szansa.

I teraz meritum - chodzi o poznanie z rodziną znajomymi. Znajomych to jeszcze jak masz nowych a to np. byli stosunkowo nowi to nie problem. Bpr napisał, że poznali się już z rodziną. Wiadomo, że mając ponad 25 lat trzeba kłamać, że było się w związku. W ogóle nie biorę pod uwagę haseł, że nie. Darujcie więc teksty o budowaniu związku na prawdzie. Powiewa miPokaż całość

#anonimowemirkowyznania
Jest tutaj ktoś kto zauważył wzrost zainteresowania kobiet po tym jak poprawił swój status finansowy? Chodzi mi głównie o rzeczy zauważalne z zewnątrz tj. drogi samochód, ubiór, zegarek itp. Dużo się czyta na różnych forach, komentarzach yt i nawet tutaj na wykopie że laski lecą na kasę i status nawet jak ktoś nie grzeszy wyglądem (tzn. nie jest szpetny ale taki przecietny 5/10). Jak to w końcu z tym jest? Prawda czy nie? Załóżmy że kupię furę za 250k (chociażby leasing), markowe ciuchy przerabiane u krawca i modny sikor. I co, nagle laski zaczną mnie podrywać same czy jak? Załóżę profil na tinderze "na bogato" i będę miał więcej par? Laski będą bardziej rozmowne?

Znalazłem na yt filmik gościa który porównał dwa profile (ta sama morda ale wymaxowane zdjęcia i efekt ogromny) -> https://www.youtube.com/watch?v=XeeJ61BdRIc

Typ oczywiscie nie wygląda źle nawet na tej gorszej wersji ale mimo wszystko giga różnica. Z fotką z egzotycznych wakacji i z furą za ćwierć banki też powinna być spora poprawa. Pewnie powiecie że blachary no ale przecież większość kobiet patrzy na tzw. prezencję i to jak sobie koleś radzi w życiu. Nie wiem co o tym myśleć.Pokaż całość

#anonimowemirkowyznania
"Dlaczego się oni nie żenią, no dlaczego" - w pracy nie odpowiem bo burza by nie znikła. Ale widzę że naprawdę wielu 20 i 30 latków
widzi że męzczyzna pracuje całe życie, utrzymuje kobietę "bo tak". I zwyczajnie nie chcą ciągnąc tego... Lepiej mieć pasje latanie
pływanie podróże granie znajomych. Niż 5 minut segzu w cenie większej jak za zboże. Mogę powiedzieć że nie tylko w tym gronie
w pracbazie jest podobne podejście. Żal że tak jest? nie dziękuję, cieszę się życiem. Diogenes

#Pokaż całość

Jak byłem gówniarz 15-16 lat to trzymałem się (właściwie przez kumpla) z taką bandą pokręconych imprezowiczów. Wiecie o co chodzi, te czasy i klimat Aro - ken i barbie. Głównie sportowcy, początkujące koksy, puste lale, żel na włosach, solarium itd (w sumie tak mi zostało do dziś), ale do rzeczy. Spotykaliśmy się praktycznie codziennie (kilkanaście osób w szczycie, różne konfiguracje). Przychodziła do nas taka panna z bogatego domu, od ok. 16 lat.
Szybko odkryliśmy, że można z nią zrobić właściwie co się chce jeśli jest się dostatecznie przystojnym. Raz ją jeden na imprezie podłączył do lachy przy wszystkich (oderwała się i tylko śmiała z tego) innym razem ja ją zgarnąłem do pokoju i bzyknąłem pod wpływem %. Tu ją ktoś złapał za cycka przy 10 osobach, tu za dupę, tu jej rękę w majtki wsadził, oczywiście w akopaniamencie rechotu pozostałych i zawsze reagowała tak samo - czyli takim pustym śmiechem i "no weźcie chłopaki" i tego typu. Myślę, że w trójkącie też dałaby się zrobić, albo zrobiła to tylko ja o tym nic nie wie - ominęło mnie. nie wiem.
Ale do sedna.
Zaraz po maturze poznała chłopaka z innego miasta, starszego kilka lat. Zauroczyła się. Odwróciła się od nas z dnia na dzień. Wzięła z nim ślub i wiodą szczęśliwe życie.
Koniec.
Zero plot twistów i zwrotów akcji. Tak mi się przypomniało. Bardzo miła, sympatyczna dziewczyna, ale kutachy to obrabiała tak bezemocjonalnie jakby obierała kartofle, a tu nagle wierna zakochana żona. Ciekawe, czy kiedyś jej mąż dostał lub dostanie jakieś info o tych jej numerach z przeszłości.Pokaż całość

Czy chcielibyście mieć dziewczynę z sąsiedniego miasta wiedząc, że nie macie samochodu? Jeśli tak, to jakbyście w tedy zabierali taką dziewczyna na randki?

#zwiazki #pytanie #samochody