Mirki z #gotujzwykopem dajcie jakiś sprawdzony i szybki przepis na sos serowy.
@oliho: Przepis @klimala lepszy pewno, jeżeli chcesz sos bardziej gęsty, mój bardziej do spaghetti. Mozarella "biała" z woreczka jest jeszcze lepsza... no i jej nie ścierasz na tarce tylko kroisz w plastry, rozpuści się szybko. Z serków topionych wyjdzie ci jeszcze bardziej wodnisty, ale jeden możesz dać. Im więcej serów tym smak bogatszy i bardziej wykopuje z butów :)
- 0
- 22
Komentarz usunięty przez autora
@Tomm16: Tzn.?
Hitler i a-----l.
Fuhrer nie znosił alkoholu. Jak wspomina jedna z jego sekretarek, Christ Schroeder, niechęć niemieckiego przywódcy do napojów wysokoprocentowych związana była z wydarzeniami z dzieciństwa. W ostatnim dniu szkoły młody Adolf wraz ze swoimi kolegami wybrał się na wino do lokalnej knajpki. Impreza była huczna i Hitler struł się alkoholem. Skończyło się to licznymi wizytami w toalecie. Jakim sposobem dotarł do domu, tego nigdy się nie dowiedział i nie był w stanie wyjaśnić. Następnego dnia, gdy obudził się z potwornym kacem, surowy ojciec poprosił o pokazanie cenzurki (świadectwa szkolnego). Niestety gdzieś je zgubił podczas popijawy i zmuszony został udać się do dyrektora szkoły po duplikat. Jakież wielkie było jego zdziwienie, gdy dyrektor oddał mu zaginiony oryginał. Jego stan jednak był tragiczny: cały poplamiony odchodami. Jakiś gospodarz wracając wieczorem z gospody znalazł dokument i odniósł do szkoły. Wówczas młody Hitler przypomniał sobie wydarzenia z dnia ubiegłego. Zwyczajnie w świecie Adolf poczuł niepohamowaną potrzebę, a nie mając papieru toaletowego, użył świadectwa. Hitler najadłszy się wstydu poprzysiągł sobie, że nigdy już nie spożyje alkoholu.
Fuhrer miał zwyczaj pić gazowaną wodę mineralną "Fachingen" lub "Apollinaris". Ten nawyk stał się jego obsesją, która doprowadziła do usunięcia ze stanowiska jednego z jego asystentów, Karla Krause, gdy ten z braku butelkowanej wody nalał wodzowi III Rzeszy wodę bezpośrednio z pompy (front w Polsce, wrzesień 1939 rok) nie sprawdziwszy jej uprzednio czy nie jest zanieczyszczona albo o zgrozo zatruta. Zdarzało się jednak, że Hitler sięgał po p--o, specjalnie dla niego warzone w Holzkirch o zawartości alkoholu 2%. Czasami po posiłku wódz III Rzeszy kazał sobie przynosić mały kieliszek Fernet Branca (ziołowy włoski likier na trawienie). Jego osobisty ochroniarz Rochus Misch wspomina w swoich pamiętnikach, że adiutant dyktatora wyjawił mu pewien sekret. Otóż w sypialni Hitler zawsze miał pod ręką butelkę tego trunku z którego korzystał za każdym razem, gdy miał wygłaszać długie przemówienia. Oprócz tego ulubionego likieru zdarzało się Hitlerowi wypić czasami kieliszek likieru żołądkowego Boonenkamp lub Krotzbeere. A gdy był przeziębiony do herbaty dolewał odrobinę koniaku.
Hitler
Fuhrer nie znosił alkoholu. Jak wspomina jedna z jego sekretarek, Christ Schroeder, niechęć niemieckiego przywódcy do napojów wysokoprocentowych związana była z wydarzeniami z dzieciństwa. W ostatnim dniu szkoły młody Adolf wraz ze swoimi kolegami wybrał się na wino do lokalnej knajpki. Impreza była huczna i Hitler struł się alkoholem. Skończyło się to licznymi wizytami w toalecie. Jakim sposobem dotarł do domu, tego nigdy się nie dowiedział i nie był w stanie wyjaśnić. Następnego dnia, gdy obudził się z potwornym kacem, surowy ojciec poprosił o pokazanie cenzurki (świadectwa szkolnego). Niestety gdzieś je zgubił podczas popijawy i zmuszony został udać się do dyrektora szkoły po duplikat. Jakież wielkie było jego zdziwienie, gdy dyrektor oddał mu zaginiony oryginał. Jego stan jednak był tragiczny: cały poplamiony odchodami. Jakiś gospodarz wracając wieczorem z gospody znalazł dokument i odniósł do szkoły. Wówczas młody Hitler przypomniał sobie wydarzenia z dnia ubiegłego. Zwyczajnie w świecie Adolf poczuł niepohamowaną potrzebę, a nie mając papieru toaletowego, użył świadectwa. Hitler najadłszy się wstydu poprzysiągł sobie, że nigdy już nie spożyje alkoholu.
Fuhrer miał zwyczaj pić gazowaną wodę mineralną "Fachingen" lub "Apollinaris". Ten nawyk stał się jego obsesją, która doprowadziła do usunięcia ze stanowiska jednego z jego asystentów, Karla Krause, gdy ten z braku butelkowanej wody nalał wodzowi III Rzeszy wodę bezpośrednio z pompy (front w Polsce, wrzesień 1939 rok) nie sprawdziwszy jej uprzednio czy nie jest zanieczyszczona albo o zgrozo zatruta. Zdarzało się jednak, że Hitler sięgał po p--o, specjalnie dla niego warzone w Holzkirch o zawartości alkoholu 2%. Czasami po posiłku wódz III Rzeszy kazał sobie przynosić mały kieliszek Fernet Branca (ziołowy włoski likier na trawienie). Jego osobisty ochroniarz Rochus Misch wspomina w swoich pamiętnikach, że adiutant dyktatora wyjawił mu pewien sekret. Otóż w sypialni Hitler zawsze miał pod ręką butelkę tego trunku z którego korzystał za każdym razem, gdy miał wygłaszać długie przemówienia. Oprócz tego ulubionego likieru zdarzało się Hitlerowi wypić czasami kieliszek likieru żołądkowego Boonenkamp lub Krotzbeere. A gdy był przeziębiony do herbaty dolewał odrobinę koniaku.
Hitler
- 202
- 113
Czyli, że jak jestem za konstytucją, wolnymi mediami i demokracją, to czyni mnie lewakiem? A to wybacz, chyba fakt, beka ze mnie.
Ja bym powiedział, że ten obrazek to klasyczna #bekazprawakow . Samozaoranie, bo nie liczą się żadne wartości - ważne żeby lewactwo bolała d--a. Szkoda k---a gadać.
- 16
Jak na razie:
reprezentacja Portugalii - 3.5/10
reprezentacja Francji - 6/10
reprezentacja gromady owadów - 9/10
#mecz
reprezentacja Portugalii - 3.5/10
reprezentacja Francji - 6/10
reprezentacja gromady owadów - 9/10
#mecz
konto usunięte via iOS
- 19
To uczucie, gdy do finału weszła Francja i Portugalia xD Mecz tak bardzo nudny, a wynik tak bardzo nieistotny xD Śmiecham, bo Oskarek wali konia do Ronaldo, a ja siedzę w wannie i przeglądam mirko i k---a jestem śmieszkiem poza kontrolą, pasożytem zawadiakom, maskotką domową i strażnikiem domowej łaźni. Siedzę w wannie i k---a jestem w innym świecie, mecz jest tam, a ja tu i mam też klatę zajebiście wygoloną i się
podobnie reaguję widząc ćmę #mecz
- 626
To było wczoraj. Jako, że miałem z moją piękną dziewczyną drugą rocznice związku postanowiliśmy pójść do baru na p--o. Wchodzimy tam, pijemy, przytulamy i całujemy się. Po pewnym czasie oboje zgłodnieliśmy, więc postanowiłem, że pójdę i kupię nam frytki w barze w którym byliśmy. Czekaliśmy wtuleni w siebie 10 minut po czym przyszła kelnerka z naszymi frytkami. Próbuje tych frytek, a one k---a słone nieziemsko, no więc biorę je, idę do obsługi
@pitijot: a to ciekawe
- 27
0. Lucy
1. Bubbles
2. J-Roc
3. Julian AKA sexy gnojek
Randy xD