Prawniczo-urzędnicze egzegezy z powyższego artykułu wzbudzają u mnie jedynie odruch politowania.
Fakty są takie:
1. Rynek samej marihuany w Polce można szacować na setki milionów złotych rocznie.
2. Słusznie jest domniemywać, że większość podaży kontrolują tzw. służby specjalne z komunistycznym "rodowodem".
3. Policja z niezależną prokuraturą przy udziale niezawisłych sądów zajmują się podtrzymywaniem monopolu - eliminacją spontanicznej konkurencji.
4. Przy użyciu sprytnego terminu prawniczego "n------k" urzędnicy pomniejszego płazu zyskują klucz do inwigilacji, kontroli i zastraszanie polaków. Przy okazji również starterkit do wielu grup nie tylko o charakterze jawnie przestępczym. POnieważ drogi zwykłych bandytów bardzo często przecinają się z drogami tzw. "handlarzy"
Fakty są takie:
1. Rynek samej marihuany w Polce można szacować na setki milionów złotych rocznie.
2. Słusznie jest domniemywać, że większość podaży kontrolują tzw. służby specjalne z komunistycznym "rodowodem".
3. Policja z niezależną prokuraturą przy udziale niezawisłych sądów zajmują się podtrzymywaniem monopolu - eliminacją spontanicznej konkurencji.
4. Przy użyciu sprytnego terminu prawniczego "n------k" urzędnicy pomniejszego płazu zyskują klucz do inwigilacji, kontroli i zastraszanie polaków. Przy okazji również starterkit do wielu grup nie tylko o charakterze jawnie przestępczym. POnieważ drogi zwykłych bandytów bardzo często przecinają się z drogami tzw. "handlarzy"
I symuluje zakupy altów przed kolejną kryptomanię zwaną altcoin seazon.
Nie zmienia to faktu, że bitek w towarzystwie cyfrowych giagntów czuje się jak ryba w wodzie...
Za 30 dni zobaczymy czy cena zawróci pod oporem 100K
Do tego czasu zawsze warto się pośmieszkować pod komentarzami Petera Schiff-a
peter