A co mi tam. Dawno temu, lat z piętnaście, w licbazie anglista puszczał nam jakieś dziwne filmy z pokroju paranormalnych, niewytłumaczalnych zjawisk. Poniekąd miały być to filmy, które utajnione leżały sobie w jakimś francuskim / angielskim archiwum i dopiero pod koniec lat 90 je odtajniono. Naprawdę robiły wrażenie, z tego co pamiętam był tam pokazany "proces" czarownicy. Był tez film zrobiony przez jakiegoś biologa, kręcił kwiatki w pobliżu plaży, a w tle
@Migfirefox: Ha! To Panie była pierwsza "konsola" jaką widziały moje oczy. Kilka gier, a raczej wariantów ponga. Sterowało się tymi pałeczkami. Pomarańczowe główki się okręcały (lew/prawo) i ruszały na ekranie pałeczkami góra, dół. Po prawej widać jeszcze wejście na pistolet. Celowało się z niego do latającego po ekranie białego prostokącika.