#anonimowemirkowyznania Mirki czy wy rozmawiacie ze swoimi dobrym kolegami o seksie ze swoimi dziewczynami? 9 dni temu była awantura, moja dziewczyna kazała zabierać mi swoje łachy z mieszkania i wypier***ać, nic nie pomaga, ani telefony, ani smsy, ani przeprosiny. Może najpierw pokrótce o nas wiek już tak bliżej już 3 na początku, jesteśmy krótko ze sobą 4 miesiące, oboje świetnie się rozumieliśmy, sama dziewczyna tez bardzo fajna. Co do tego rozmawiania o seksie z nią z innymi (żeby to było jasne i żeby wszyscy zrozumieli bez wyjątku) oczywiście to nie jest tak że ja sobie rozmawiam z niewiadomo z kim. Mam kilku dobrych kumpli z którymi się trzymam i czasmi przy piwku rozmawiamy sobie o życiu, problemach no i o sprawy łóżkowe tez czasami zahaczamy. To tez nie jest tak, że ja nie wiadomo jak się zagłębiam w ten temat i opowiadam wszystko ze szczegółami, absolutnie nie. Ale powiem szczerze, że powiedziałem, ze ona jest świetna w łóżku, że nie miałem jeszcze tak namiętnej dziewczyny i że, no i tu nastęuje własnie problem bo powiedziałem też, ze dobrze robi mi oralnie, lubi trochę klimaty sm, związywanie rąk, ciągnięcia za włosy, klapsy, lateks, jakieś przebieranki ,kilka razy powiedziałem im że zaskoczyła mnie bo lubi igraszki poza domem, no i jeszcze kilka innych faktów. Raz pochwaliłem się zdjęciem od niej które dostałem, była w bieliźnie. Nie wiem, czy to jest kwestia tego z kim ja się koleguje ale koledzy często sie chwalą co robią ze swoimi dziewczynami w łóżku albo też marudzą albo coś innego, z tego co ja pamiętam nawet jak miałem innych znajomych to też z kumplami rozmawialiśmy o swoich kobietach jeżeli chodzi o łóżko. Poza tym, wiem zabrzmi to strasznie gówniarsko ale tak jest, ale jak oni się czymś chwalą to człowiek po prostu też chce się pochwalić. Myślę, ze faceci zrozumieją i będą wiedziec o co chodzi. Ja absolutnie mówiąc im coś o swojej dziewczynie nie chciałem jej zaszkodzić. Koniec końców moja dziewczyna się o tym dowiedziała, nie bedę isać jak do tego doszło bo i tak to nic nie wniesie do historii a musiałbym też rospisać się trochę. Ogólenie powiedziała, ze dla niej jestem zwykłym frajerem i facetem bez klasy, ze ją bardzo zawiodłem, że zachowałem się jak świnia itp. Były pretensje i żal jak mogłem gadać ze swoimi kolegami o tak intymnych rzeczach dotyczącej jej osoby, co mi przyszlo do głowy żeby tak robić itp. Spytałem się jej czy ona tez przypadkiem nie chwali się swoim koleżanką odnoście spraw łóżkowych to powiedziała, że ona nie jest taka jak ja i że musiałaby upaść na łeb żeby takie rzeczy mówić swoim koleżanką. Powiedziała, ze mam się wynosić, między nami koniec i tyle. No i tak to się skończyło. To było 9 dni temu. Dzwoniłem, nie odbierała. Pisałem, nie odpisywała. Zablokowała mnie wszędzie. Nic nie pomaga, byłem u niej raz ale chyba nie była w domu. czy to jeszcze sie da uratować czy nie?