Idę ulicą, jakaś dziewczyna wychodzi ze sklepu po drugiej stronie drogi. Wpada na jakiegoś kolesia i upuszcza zakupy, wszystko się wylewa. Podbiegam i pomagam jej. - "Ojej dzięki Anon" - "Wiesz jak mam na imię?" - "Tak, chodziliśmy razem do szkoły" - "haha, już zapomniałem" Oboje śmieszkujemy, zebrałem trochę odwagi i zaprosiłem ją na randkę. Wszystko idzie jak po maśle, dziewczyna moich marzeń, żyć nie umierać.
- "Ojej dzięki Anon"
- "Wiesz jak mam na imię?"
- "Tak, chodziliśmy razem do szkoły"
- "haha, już zapomniałem"
Oboje śmieszkujemy, zebrałem trochę odwagi i zaprosiłem ją na randkę. Wszystko idzie jak po maśle, dziewczyna moich marzeń, żyć nie umierać.