Mój młodszy brat (przyrodni, na szczęście dzielę z tym małym k-----m tylko połowę genów) postanowił zostać narkotykowym bossem swojej podstawówki. Oczywiście gówniarz żadnych dragów nigdy nie widział na oczy, co najwyżej w GTA, ale co to za przeszkoda dla początkującego Pablo Escobara, Janusza Tracza XXI wieku! Wraz ze swoim koleżką Staszkiem – wioskowym głupkiem i dzieckiem lokalnej patologii – zbierał i suszył jakieś polne zioła. Kiedy matka go spytała, po co mu te chabazie, to wmówił jej, że to taki projekt na przyrę.
Dla bardziej wymagającej klienteli wśród podbazowych amatorów wrażeń tłukli na proszek paracetamol, pakowali do małych woreczków (nie mieli żadnych samarek, więc robili takie zawiniątka z reklamówek z Biedry) i rozprowadzali po szkolnych kiblach.
Właśnie oglądam sobie The Dark Knight Rises i muszę powiedzieć, że mają tam kijowego dzwiękowca od dzialogów. W porównaniu z efektami to coś cicho mówią. Oglądam oczywiście bez lektora, który z reguły wszystko przebija swoim głosem A do oglądania filmu zachęciło mnie to #batman #bane #darude