Ostatnio, jak to już zresztą w przeszłości parę razy bywało, miałem okazję obserwować bezdomnego. Był to raczej młodzik, na oko 20-30 lat, chociaż raczej bliżej mu było do 20. Jak to nierzadko w takich wypadkach ów jegomość był obesrany i roztaczał wokół siebie tak zwaną "aurę". Nie wiem czy sprawił to jego młody wiek czy inne okoliczności przyrody ale sytuacja skłoniła mnie to do refleksji, którą niniejszym chciałbym się z Wami podzielić.
imie-email








