Wiecie, czego nie lubiłem w szkole? Nie lubiłem jak mnie wyciągano na środek klasy i kazano coś mówić. Nie lubiłem jak były zadania w stylu "a teraz niech każdy coś przygotuje i po kolei będziecie to przedstawiać". Nawet jak była kolejka do wymyślenia żartu, to też siedziałem cały spanikowany. To były dla mnie istne tortury, które z czasem odcisnęły piętno na mojej psychice.
Zastanawia mnie, czy ci nauczyciele choć przez chwili byli
Zastanawia mnie, czy ci nauczyciele choć przez chwili byli
gdzie sie podziała niepospolitość