Co się stało z Arrinerą?
Jeszcze nie tak dawno mogliśmy cieszyć się projektem, który mógł coś zmienić w obrazie polskiej motoryzacji. Zdawałoby się, że Arrinera jest bliska zrealizowania marzeń o polskim supersamochodzie, ale nagle temat ucichł.
z- 245
- #
- #
- #
- #
- #
Piszesz o firmie co to systematycznie okłamywała wszystkich co do seryjnej produkcji, która zawsze miała rozpocząć się już za rok, co do podpisanych umów z innymi podmiotami, co do rzekomej ilości sprzedanych aut i te rewelacje zawsze były skorelowane z kolejnymi emisjami akcji? Piszesz o firmie co to nie miała innego modelu finansowania niż sprzedaż akcji frajerom, drobnym inwestorokom z NewConnect? Piszesz o firmie, która ewidentnie opłacała płatnych troli piszących na jedno kopyto peany na cześć marki w mediach społecznościowych oraz sprzedajnych dziennikarzy w magazynach motoryzacyjnych (vide ten artykuł)? Piszesz o firmie, która przez cały okres swojego istnienia zatrudniała na stałe tylko członków zarządu? I w końcu o firmie co to nie miała jakiegoś swojego naczelnego inżyniera/biznesmena/marzyciela, który to wszystko rozkręcił i ochoczo opowiadał o tym mediom jak w każdej innej marce (Cizeta, Lotec, Koenigsegg) tylko jakichś tajemniczych dyrektorów i managerów co to bardzo nie lubili pokazywać się przed kamerami?
https://spidersweb.pl/autoblog/arrinera-wersja-elektryczna/
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bardzo odważny projekt czołgu zajumanego z planu zdjęciowego nowej części Starship Troopers, którym to zrobiliśmy z siebie idiotę na zachodzie. Ale jak widać na takich szulimach zrobił wrażenie.
W ramach ogólnego pojęcia o sprawach wszelakich zawsze wydawało mi się, że demonstrator technologii to jest coś co działa, przynajmniej w ramach technologii, którą demonstruje. I tu powinna zapaść chwila ciszy.
To jest misiu niefunkcjonalna makieta do celów promocyjnych zwana też czasem w branży modelem. Na zachodzie używają też określenia concept, nie mylić z proof of concept, bo to już poziom
I jakież to zaskoczenie, że nagle pada wyciągnięte z d--y pytanie
W sumie to masz rację, sam sobie świetnie radzisz. Ale czynisz to bardzo trudnym.