Wiem, że niektórzy tutaj (i nie tylko tutaj) zagadywali i to czasami z powodzeniem na #tinder do dziewczyn mieszkających po 100 czy więcej kilometrów dalej. Jak to rozegrać żeby nie wyjść na desperata albo innego creepa? Przecież nie będę udawał, że mieszkam w tym samym mieście co ona, a jak powiem, że mieszkam sporo dalej to boje się, że wyjdę na głupka nawet we własnych oczach xD Te różowe nie
Jandori
Jandori