Cześć mirki. Zastanawialiście się kiedyś nad miejscem gdzieś daleko gdzie możecie po prostu zamieszkać i uciec od tego wszystkiego? Tam gdzie nie jest jakoś przesadnie gorąco oraz przesadnie zimno? Raczej temperatura podobna jak na Nowej Zelandii (ale taniej). Najlepiej większość roku. Słyszałem sporo dobrego o Azorach. Czy to może być jedno z lepszych miejsc?
Patrzę na to pod kryteriami: - temperatura wiosenna cały rok - nie jest mega drogo - dużo przyrody
Patrzę na to pod kryteriami:
- temperatura wiosenna cały rok
- nie jest mega drogo
- dużo przyrody