esco_
Byłem w Angoli kilkakrotnie i dziwią mnie rzeczy, o których mówi ten bloger. W życiu nie spotkałem się tam z jakąś wrogością, obcesowym traktowaniem. Wręcz przeciwnie. Wszyscy byli pomocni i przyjaźnie nastawieni. Za to ludzie z sąsiedniej Namibii byli o wiele gorsi. Przyznam, że byłem zaskoczony postępem, jaki Angola zanotowała na przestrzeni kilku ostatnich lat. Mieszkałem w Ondjivie i gdy byłem tam pierwszy raz, to owszem- był syf i smród. Lecz Chińczycy