#famemma możecie mnie za to znienawidzić, ale prawda jest taka, że nikt we freakach nie chce oglądać walk sportowców. Tylko chce dymy a walki to wisienka na torcie - warto pokazać ambicję. Konfy na których sportowcy przekrzykują się który ile zjadł kalorii i jaką formula walki to najtragiczniejsze co może się przytrafić widzowi, który wieczorem po robocie traktuje oglądanie freaków jako guilty pleasure. Powiecie, że nie wspieram sportowców itp -
Konfy na których sportowcy przekrzykują się który ile zjadł kalorii i jaką formula walki to najtragiczniejsze co może się przytrafić widzowi, który wieczorem po robocie traktuje oglądanie freaków jako guilty pleasure.
Powiecie, że nie wspieram sportowców itp -