Przypomniała mi się jedna sytuacja z czasów jak jeszcze byłam na studiach i wynajmowałam pokój w mieszkaniu studenckim. Raz byłam chora ponad tydzień i poprosiłam kumpelkę współlokatorkę o to, by przy okazji zakupów kupiła mi peeling enzymatyczny. Peeling kosztował około 20 zł, ale na wszelki wypadek dałam jej 30 zł, jakby jednak okazało się, że w danym sklepie produkt jest droższy o kilka groszy. Czaicie, że laska kupiła mi peeling, oddała paragon,