widzę ją, piękna może, chyba tak, patrzy w telefon i stoi w miejscu, uśmiecha się do mnie gdy mnie zauważa. patrzę chwilę w jej oczy, po czym odwracam wzrok, trochę już z nieśmiałości, a trochę z wiedzy, że przecież to za chwile nie będzie miało znaczenia.
ale to musiało być po coś. po to chyba, żeby kolejny raz udowodnić mi, że piękno zawsze było i jest dla mnie nieuchwytne.
widzę ją, piękna może, chyba tak, patrzy w telefon i stoi w miejscu, uśmiecha się do mnie gdy mnie zauważa. patrzę chwilę w jej oczy, po czym odwracam wzrok, trochę już z nieśmiałości, a trochę z wiedzy, że przecież to za chwile nie będzie miało znaczenia.
ale to musiało być po coś. po to chyba, żeby kolejny raz udowodnić mi, że piękno zawsze było i jest dla mnie nieuchwytne.
kimkolwiek byłaś,