#rozowepaski, mam do Was pytanie. Czy Wam też zdarza się mieć takiego jebitnego moralnego kaca po związku? Wiecie, że widzicie swojego byłego gdzieś na mieście albo w socialmediach i sobie myślicie "K#rwa, dlaczego ja właściwie byłam z taką kuciapą?" i milion pytań do siebie samej. Ja mam tak i to jest straszne, nawet jeśli jestem z tą osobą w nietoksycznych relacjach, to nie daje mi to spokoju. Zwłaszcza w nocy, kiedy
Uwaga, akcja sprzed chwili: Jadę odwieźć swojego niebieskiego do domu (a trochę kilometrów to jest), mgła taka, że jak widać cokolwiek pięć metrów przed Tobą to jest dobrze. Jadę dalej i nagle cyk, sznur aut i gościu w oczojebnej kamizeli - ewidentnie coś się #!$%@?ło. Co się okazało? Jakiś trans miał wywalone jajca na tę mgłę i se #!$%@?ł jak panisko, a tymczasem poza nim są też inni uczestnicy ruchu - szok,
Ja ostatnio lece w de po autostradzie i patrzę osobowka wmontowana w barierki tak, że na oko nikt nie przeżył. Było ograniczenie do 100 ale niee przecież kierowca osobowki...
Czy Wam też zdarza się mieć takiego jebitnego moralnego kaca po związku?
Wiecie, że widzicie swojego byłego gdzieś na mieście albo w socialmediach i sobie myślicie "K#rwa, dlaczego ja właściwie byłam z taką kuciapą?" i milion pytań do siebie samej.
Ja mam tak i to jest straszne, nawet jeśli jestem z tą osobą w nietoksycznych relacjach, to nie daje mi to spokoju. Zwłaszcza w nocy, kiedy