Mircy?
Tak sobie robię ten #nopornchallenge oraz #nofapchallenge i wiem (z własnego doświadczenia), że samo odbębnienie tych x dni da #!$%@?, jeśli nie zmieni się innych aspektów życia. W moim przypadku jest to min. (chyba) fobia społeczna i właśnie w tym temacie mam do Was pytania.
Był ktoś na jakiejś terapii? Jak to wygląda? Czy Wam pomogło? Od czego w ogóle zacząć? Jakie są koszty? Ile to może zająć - w sensie jak długo?
Wiem,
Tak sobie robię ten #nopornchallenge oraz #nofapchallenge i wiem (z własnego doświadczenia), że samo odbębnienie tych x dni da #!$%@?, jeśli nie zmieni się innych aspektów życia. W moim przypadku jest to min. (chyba) fobia społeczna i właśnie w tym temacie mam do Was pytania.
Był ktoś na jakiejś terapii? Jak to wygląda? Czy Wam pomogło? Od czego w ogóle zacząć? Jakie są koszty? Ile to może zająć - w sensie jak długo?
Wiem,
@AlojzyKoniowal: Jeszcze jedno. Apropo kosztów terapii to są różne. Ale generalnie 50min kosztuje 100, 120zł. Zależy od miasta.
@AlojzyKoniowal: Wiem o czym piszesz, bo sam zmagam się z problemem lęków społecznych (czytaj fobii społecznej) od dłuższego czasu. Fobia społeczna niesamowicie negatywnie wpływa na bardzo wiele sfer życia człowieka. Począwszy od sfery zawodowej i edukacyjnej (praca, szkoła/studia), a skończywszy na związkach (chodzenie na randki, seks, poznawanie kobiet ich rodzin/przyjaciół itp.). Jakby tego było mało, czasami przy bardzo nasilonej fobii wyjście do urzędu, czy do sklepu stanowi nie lada wyzwanie. Przykładowo, stojąc przy kasie czujesz się obserwowany i negatywnie oceniany przez ludzi i kasjerki. Płacąc trzęsą Ci się ręce, serce wali jak młotem i cały się pocisz. Wyjście do fryzjera staje się gehenną.
Generalnie fobia społeczna jest to patologiczny lęk przed negatywną oceną człowieka przez innych ludzi. Po pewnym czasie życie w ten sposób to nic innego jak życie w więzieniu bez krat. Twoi znajomi wchodzą w związki, poznają nowych ludzi, zakładają rodziny, awansują, a Ty nadal stoisz w miejscu pogrążając się w czarnej otchłani depresji i bezsensu. Oglądasz życie jakby przez szybę autobusu i nic nie wskazuje na to, że to kiedykolwiek ma się zmienić. Bardzo często ludzie z fobią społeczną nie są lubiani przez innych, ponieważ są odbierani jako gburowaci ludzie z kamienną twarzą. Jakby tego było mało, wielu ludzi dotkniętych lękami społecznymi unika utrzymywania kontaktu wzrokowego podczas rozmowy, co przez innych jest odbierane jako przejaw fałszu i nieszczerości. Ludzie, którzy nigdy nie słyszeli o fobii społecznej zazwyczaj szybko przyklejają człowiekowi z fobią etykietkę "dziwnego" i/lub "fałszywego" człowieka (znam to z autopsji). Bardzo ciężko jest zmienić sposób w jaki Cię ludzie odbierają, gdy wcześniej przyczepią Ci etykietkę "dziwaka". Wszystko co robisz będzie od tej chwili postrzegane przez filtr o nazwie "dziwak/fałszywy/przegryw". I jak tu się nie załamać?
Możesz mieć skończone dobre studia i tytuł mgr.inż., być dobrym specjalistą w swojej dziedzinie, być wysportowanym, a i tak przez długi okres czasu możesz nie mieć pracy z powodu lęków społecznych. Nic tak nie dołuje człowieka jak fakt, że posiada jakiś potencjał, a przez to zaburzenie nie może go zrealizować i jest uważany przez ludzi ze swojego kręgu za "przegrywa". Człowiek z fobią społeczną nie żyje pełnią życia, on żyje jakby niósł na swoich barkach worek wypełniony ciężkimi
Generalnie fobia społeczna jest to patologiczny lęk przed negatywną oceną człowieka przez innych ludzi. Po pewnym czasie życie w ten sposób to nic innego jak życie w więzieniu bez krat. Twoi znajomi wchodzą w związki, poznają nowych ludzi, zakładają rodziny, awansują, a Ty nadal stoisz w miejscu pogrążając się w czarnej otchłani depresji i bezsensu. Oglądasz życie jakby przez szybę autobusu i nic nie wskazuje na to, że to kiedykolwiek ma się zmienić. Bardzo często ludzie z fobią społeczną nie są lubiani przez innych, ponieważ są odbierani jako gburowaci ludzie z kamienną twarzą. Jakby tego było mało, wielu ludzi dotkniętych lękami społecznymi unika utrzymywania kontaktu wzrokowego podczas rozmowy, co przez innych jest odbierane jako przejaw fałszu i nieszczerości. Ludzie, którzy nigdy nie słyszeli o fobii społecznej zazwyczaj szybko przyklejają człowiekowi z fobią etykietkę "dziwnego" i/lub "fałszywego" człowieka (znam to z autopsji). Bardzo ciężko jest zmienić sposób w jaki Cię ludzie odbierają, gdy wcześniej przyczepią Ci etykietkę "dziwaka". Wszystko co robisz będzie od tej chwili postrzegane przez filtr o nazwie "dziwak/fałszywy/przegryw". I jak tu się nie załamać?
Możesz mieć skończone dobre studia i tytuł mgr.inż., być dobrym specjalistą w swojej dziedzinie, być wysportowanym, a i tak przez długi okres czasu możesz nie mieć pracy z powodu lęków społecznych. Nic tak nie dołuje człowieka jak fakt, że posiada jakiś potencjał, a przez to zaburzenie nie może go zrealizować i jest uważany przez ludzi ze swojego kręgu za "przegrywa". Człowiek z fobią społeczną nie żyje pełnią życia, on żyje jakby niósł na swoich barkach worek wypełniony ciężkimi
@AlojzyKoniowal: Nie ma sprawy. Cieszę się, że mogłem jakoś pomóc.
Fobia strasznie ograniczyła mi życie pomimo skończonych studiów i niezłej sylwetki. Naprawdę jest mi ciężko czasami z tym walczyć, ale nie mam wyboru. Zmiana, albo śmierć. Najgorsze jest to, że w tej walce jesteśmy sami ze sobą, bo ludzie z najbliższego otoczenia nas nie rozumieją i bardzo często się wyśmiewają. Będę walczył do końca choćbym miał paść na psyk, ale
Fobia strasznie ograniczyła mi życie pomimo skończonych studiów i niezłej sylwetki. Naprawdę jest mi ciężko czasami z tym walczyć, ale nie mam wyboru. Zmiana, albo śmierć. Najgorsze jest to, że w tej walce jesteśmy sami ze sobą, bo ludzie z najbliższego otoczenia nas nie rozumieją i bardzo często się wyśmiewają. Będę walczył do końca choćbym miał paść na psyk, ale
@AlojzyKoniowal: Nie wiem czy to widziałeś, ale polecam obejrzeć:
Ciemna strona social mediów - zaburzenia lękowe i depresyjne
#nofapchallenge #nofap #socialmedia
Ciemna strona social mediów - zaburzenia lękowe i depresyjne
#nofapchallenge #nofap #socialmedia
Człowiek z symptomami fobii społecznej ma kamienny/niedostępny wyraz twarzy, bo boi się wyrażać emocje za pomocą mimiki twarzy. Do tego dochodzi czasem unikanie
Ciemna strona social mediów - zaburzenia lękowe i depresyjne
Pozdro i dobrej nocy.
A ile trwała Twoja terapia?
Widzę, że u mnie jest tak sama przyczyna. Ja również od dziecka doświadczyłem ciężkich przeżyć, które zrujnowały mi samoocenę. Nie umiem wyznaczać granic, być asertywnym i kochać siebie. Nikt mnie tego nie nauczył w domu. Bardzo często byłem wykorzystywany przez ludzi i kopany w tyłek. W domu wychowywał mnie autorytarny ojciec, który nie znosił sprzeciwu. Potem bicie i prześladowanie w szkole. Nauczyłem się tłumić w sobie emocje i ich nie okazywać. Wszystko się kumulowało przez kilka lat, aby na studiach wybuchnąć w postaci pierwszego poważnego ataku paniki. Doświadczyłem takich samych objawów jak Ty i myślałem, że za chwilę zemdleje. Najgorsze jest to, że wszyscy na zajęciach to widzieli i mieli mnie za świra. Czułem się cholernie upokorzony. Potem nerwica i fobia społeczna zaczęły przybierać na sile i było tylko gorzej. Skutkiem tego wszystkiego jest teraz doświadczenie braków na wielu płaszczyznach życiowych (zawodowej, związkowej i społecznej).
Czeka mnie na pewno bardzo ciężka praca nad sobą. Pewnie moja terapia potrwa co najmniej rok, albo i dłużej.
Ciekawe czego dowiem się o sobie samym i swojej rodzinie oraz
A teraz w kime...