Małe dziewczynki mają to do siebie, że bywają koniarami. Koniarą byłam i ja, a jako że na świat zawitałam u świtu dzikiego kapitalizmu, w klasie robotniczej (cyborgowej właściwie, bo element roboczy stanowił ojciec a przyspawaną do niego biomasę niepracująca matka), to koniki w mojej powiatowej dziurze mogłam se co najwyżej pooglądać w książeczkach.
Męczyłam więc te dwie książki do wytarcia okładek, ucząc się nazw maści, przerysowując zdjęcia przez papier śniadaniowy i rozmyślając, czy nie udałoby mi się skitrać choćby kucyka w podwórkowej latrynie. Nie śmiałam nawet pisnąć rodzicom o marzeniach, o tym, że koleżanki z klasy pokazywały mi dziś drwiąco nowiutkie sztyblety, które włożą na jazdę w pobliskiej stadninie.
Wcześnie zrozumiałam, że marzenia i potrzeby są kosztowne, a mamę od słowa "koszty" zaczyna boleć głowa i musi spalić wtedy dużo papierosów, a od papierosów ma się raka. Wyrażanie potrzeb równało się więc śmiertelnej chorobie mamy. Przecież nie chcę zabić mamy, już beze mnie ma dość zmartwień.
Ponad rok jestem już w hospicjum. Ostatnio trochę siada mi psychika, na szczęście jeszcze nie ma tragedii. Najbardziej dokuczliwa jest dla mnie monotonia, moje dni wyglądają praktycznie tak samo. Mam laptopa, mam telewizor, książki i magazyny. Codziennie czytam, czasem obejrzę jakiś film, ale przyznam że coraz trudniej znaleźć taki który przykuje moją uwagę na tyle żebym obejrzała cały. Mam dostęp do różnych platform, CDA, Netflix, HBO Max, Player TVN ale mam poczucie, że nie mam w czym wybierać. Zaczynam szukać nowego filmu a często kończy się na włączeniu starego, który znam i lubię. Przed feralną operacją byłam aktywna, często uciekałam z miasta. Mieszkam w samym centrum Wrocławia, z chęcią wyjeżdżałam z mamą, albo ze znajomymi na wycieczki. Mamy wiele miejsc które lubimy odwiedzać. Uwielbiam chodzić po lasach, zwiedzać muzea, stare cmentarze, pałace, zamki. Zawsze się coś znajdzie.
Mam pytanie o Adobe Cloud i ich przestrzeń w chmurze. Dają 20GB/1TB na pliki, ale czy jest to zsynchronizowane wszystko? Czyli na jednym kompie zacznę obróbkę w np #photoshop lub #lightroom, a potem będę mógł wznowić na innym kompie? Czy po prostu mogę tam trzymać pliki, ale ustawienia odnośnie edycji nie są przechowywane?
Jest zsynchronizowane. Obrabiasz zdjęcie - nie musisz zapisywać ustawień,bo automatycznie się zapisują i na innym urządzeniu otwierasz to samo zdjęcie z tymi samymi ustawieniami. Korzystam tak z lightrooma na kompie i tel.
Szukam plecaka na teleobiektyw z korpusem (główna komora wysokości ok. 45 cm), ale także z miejscem na laptopa 17 cali, koniecznie boczne paski do przypięcia obiektywu, opcjonalnie jak najwięcej dodatkowych kieszeni (na ładowarki, baterie etc.), ogólnie taki plecak podróżniczy fotografa, polecacie coś Mirki?