Szukam fajnej, ładnej, szczupłej dziewczyny, która ma jakieś spoko zainteresowania. Proszę pisać na prywatne wiadomości, podzielę się zdjęciem. Przyjmuję poważne oferty. Ze swojej strony mogę zaoferować wiele. O szczegóły pytać proszę ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam 188 cm wzrostu, nie mam zakoli, jestem ładnej budowy ciała, lubię lizać clitoris i rozmawiać do białego rana o zyciu. Lubię gotować, czytać książki, znam się na wielu tematach, jestem czuły, potrafię
@Blantagoras: dlatego też wiele kobiet nie będzie brnęło w związek z Tobą. Niestety, jest to brutalna prawda, ale nie wszyscy chcą bawić się w wychowywanie nie swojego dziecka. Mimo wszystko powodzenia w szukaniu
Odpowiedzcie mi Mirki sensownie teraz. Piszesz sobie z dziewuchą. Jest miło i przyjemnie. Umawiacie się do lokali na randki, tak ze 3 razy. Płacisz za oboje przy każdej randce. Dziewczyna zaprasza cię na bal karnawałowy - spoko, pobawimy się. Jest bardzo miło, pocałunki, tańce do rana. Pytasz się dziewczyny w ile jesteś winien za ten bal i spodziewasz się odpowiedzi w stylu: no coś ty zgłupiał albo dasz mi buzi i będziemy
@marek_antoniusz: czekaj, czekaj... masz 37 lat i umawiasz się z 19latka? Nie chcę wyjść na złośliwa, ale taki związek raczej nie ma przyszłości...
@marek_antoniusz: może nadinterpretowałam, że to bal maturalny, tak jakoś się skojarzyło ;)
#anonimowemirkowyznania
Dzisiaj miałem dosyć niezrozumiałą dla mnie rozmowę z dziewczyną. Ogólnie mam trochę p--------o ojca, i kiedyś jak się u mnie zasiedziała, do 1 w nocy (zasnęła w sumie), to Ojciec zrobił mi problem o to, że ona tak długo u nas siedzi i, że ją odwożę autem. Za benzyne w sumie płacą rodzice, auto w połowie jest moje. Ja różne sytuacje miałem z ojcem, pochodzę jeszcze z tej rodziny gdzie dzieci się biło a ojciec myśli, że ma autorytet nad wszystkimi w rodzinie. Ogólnie jest prosta zasada u niego: nie podoba Ci się- w------l albo w---------j. Kłócę się z nim często, drze ryja, jak powiem coś mocniejszego to grozi w--------m- mimo wszystko buntuje mu się i nie jestem taki jakby on chciał. No i dzisiaj sytuacja taka, że moja różowa miała autobus albo o 21, albo o 22:30. Zapytała mnie którym ma jechać. I teraz moja sytuacja: Narażać się staremu i pozwolić jej zostać dłużej, albo powiedzieć jej, żeby wracała wcześniej, no i pewnie ona się zniesmaczy. No, myślałem, że jest bardziej wyrozumiała. Powiedziałem jej, żeby wróciła wcześniejszym, o 21. No to ta nie ukrywając żalu prawie się obraziła i powiedziała, że nie mam własnego zdania i nie potrafię się postawić ojcu. No delikatnie mówiąc, w------o mnie to co powiedziała. Od zawsze mu się stawiałem, ile to razy jeszcze w gimnazjum/ liceum dostałem od niego w------l za "stawianie się" czy pyskowanie. Non stop z nim o coś toczę kłótnie jakąś, rzadko kiedy jest dobrze. Wiecie, ja jestem po przejściach, mój ojciec to taki typowy Janusz trochę. Mamy sprzeczne poglądy na świat. Czasami kumple szli pokopać na boisko w piłkę a ja musiałem łopatą machać na podwórku, albo jakieś inne prace robić, i tak do teraz w sumie. Wolę mu trochę ulec, żeby było dobrze, nie wiem, ona tego nie rozumie? Wolę, żeby wróciła wcześniej, żeby stary nie miał problemu o to. Bo jak on sobie tupnie nóżką to zabroni mi jej przyprowadzać, a siłować się z nim nie będę, żeby ją wpuścić. Z domu się wyprowadzać nie chce, nie teraz. Gromadzę fundusze, studiuje, pracuje- za jakiś czas może się dorobię własnego kąta.
No, ale męczy mnie to, jak to wygląda obiektywnie? Obrażona ona o to, że nie może zostać dłużej bo "mój stary". czy ja myślący przyszłościowo, że lepiej pajaca nie drażnić bo w ogóle się przestaniemy spotykać u mnie.
#pytanie #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #pomocy
Kliknij
Dzisiaj miałem dosyć niezrozumiałą dla mnie rozmowę z dziewczyną. Ogólnie mam trochę p--------o ojca, i kiedyś jak się u mnie zasiedziała, do 1 w nocy (zasnęła w sumie), to Ojciec zrobił mi problem o to, że ona tak długo u nas siedzi i, że ją odwożę autem. Za benzyne w sumie płacą rodzice, auto w połowie jest moje. Ja różne sytuacje miałem z ojcem, pochodzę jeszcze z tej rodziny gdzie dzieci się biło a ojciec myśli, że ma autorytet nad wszystkimi w rodzinie. Ogólnie jest prosta zasada u niego: nie podoba Ci się- w------l albo w---------j. Kłócę się z nim często, drze ryja, jak powiem coś mocniejszego to grozi w--------m- mimo wszystko buntuje mu się i nie jestem taki jakby on chciał. No i dzisiaj sytuacja taka, że moja różowa miała autobus albo o 21, albo o 22:30. Zapytała mnie którym ma jechać. I teraz moja sytuacja: Narażać się staremu i pozwolić jej zostać dłużej, albo powiedzieć jej, żeby wracała wcześniej, no i pewnie ona się zniesmaczy. No, myślałem, że jest bardziej wyrozumiała. Powiedziałem jej, żeby wróciła wcześniejszym, o 21. No to ta nie ukrywając żalu prawie się obraziła i powiedziała, że nie mam własnego zdania i nie potrafię się postawić ojcu. No delikatnie mówiąc, w------o mnie to co powiedziała. Od zawsze mu się stawiałem, ile to razy jeszcze w gimnazjum/ liceum dostałem od niego w------l za "stawianie się" czy pyskowanie. Non stop z nim o coś toczę kłótnie jakąś, rzadko kiedy jest dobrze. Wiecie, ja jestem po przejściach, mój ojciec to taki typowy Janusz trochę. Mamy sprzeczne poglądy na świat. Czasami kumple szli pokopać na boisko w piłkę a ja musiałem łopatą machać na podwórku, albo jakieś inne prace robić, i tak do teraz w sumie. Wolę mu trochę ulec, żeby było dobrze, nie wiem, ona tego nie rozumie? Wolę, żeby wróciła wcześniej, żeby stary nie miał problemu o to. Bo jak on sobie tupnie nóżką to zabroni mi jej przyprowadzać, a siłować się z nim nie będę, żeby ją wpuścić. Z domu się wyprowadzać nie chce, nie teraz. Gromadzę fundusze, studiuje, pracuje- za jakiś czas może się dorobię własnego kąta.
No, ale męczy mnie to, jak to wygląda obiektywnie? Obrażona ona o to, że nie może zostać dłużej bo "mój stary". czy ja myślący przyszłościowo, że lepiej pajaca nie drażnić bo w ogóle się przestaniemy spotykać u mnie.
#pytanie #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #pomocy
Kliknij
#anonimowemirkowyznania
sytuacja z dziś:
mój facet należy do tych, którzy kuchni unikają jak ognia, robienia zakupów do domu
też, jak również wszystkiego co raczej "babskie". Zajmuje się tylko sporadycznie wyrzucaniem śmieci, sporadycznie tez odkurzy i puści pranie. Całą resztę przejęłam ja.
Ostatnio jednak domykam pilne projekty i naprawdę nie mam czasu. Na dzisiejsze
pytanie "co dziś będzie na obiad" odpowiedziałam "to co zrobisz", więc o dziwo
sytuacja z dziś:
mój facet należy do tych, którzy kuchni unikają jak ognia, robienia zakupów do domu
też, jak również wszystkiego co raczej "babskie". Zajmuje się tylko sporadycznie wyrzucaniem śmieci, sporadycznie tez odkurzy i puści pranie. Całą resztę przejęłam ja.
Ostatnio jednak domykam pilne projekty i naprawdę nie mam czasu. Na dzisiejsze
pytanie "co dziś będzie na obiad" odpowiedziałam "to co zrobisz", więc o dziwo
- 31
@AnonimoweMirkoWyznania: kiedyś byłam w związku z takim, dwie lewe ręce, nic w domu nie potrafił zrobić. Frustracja narastała do tego stopnia,że po półtora roku orki (czułam się jak wół roboczy - codziennie sprzątanie, gotowanie codziennie obiadków, robienie rano śniadań a dziad nawet nie potrafił nawet po sobie talerza sprzątnąć) sprowokowała kłótnię, po której się rozstaliśmy ( z jego inicjatywy). Mi kamień z serca spadł, on zaś skomlał by wrócić. Dziś
Czekaj...czekaj...czekaj...chyba dopiero do mnie dociera.
Pracuję, płacę podatki i odprowadzam składkę do ZUS.
Idę na emeryturę i PONOWNIE płacę podatek bo teraz MOJE pieniądze są mi wypłacane z powrotem?
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/emerytury/jak-prawidlowo-obliczyc-wysokosc-emerytury-brutto-a-netto/e2zv2qq
#fucklogick #heheszki #zus #urzadskarbowy #panstwo #kiciochpyta
Pracuję, płacę podatki i odprowadzam składkę do ZUS.
Idę na emeryturę i PONOWNIE płacę podatek bo teraz MOJE pieniądze są mi wypłacane z powrotem?
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/emerytury/jak-prawidlowo-obliczyc-wysokosc-emerytury-brutto-a-netto/e2zv2qq
#fucklogick #heheszki #zus #urzadskarbowy #panstwo #kiciochpyta
@wykopowynoob: i potem wydając emeryturę ponownie płacisz podatek od każdego przedmiotu który kupujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#anonimowemirkowyznania
Cześć! Piszę z nietypowym pytaniem, kiedy najlepiej poinformować swojego partnera o ciąży? Chodzi mi tutaj o to, kiedy jest pewne, że kobieta nie poroni. Czy jest w ogóle taki czas, że jest to pewne? (Nie znam się :( ) Moja sytuacja jest dosyć ciężka (problemy z zajściem w ciąże, endometrioza, guz na jajniku i bardzo rzadka owulacja). Od roku staramy się o dziecko. Dziś rano zobaczyłam 2 kreski na teście. Chciałabym poinformować partnera, ale nie wiem, czy nie poronię (wcześniej poroniłam już dwa razy, obie sytuacje mój partner zniósł bardzo ciężko, nie chcę znowu sprawić mu zawodu).
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Proszę o podzielenie się opiniami.
I co ze strony Panów? Wolelibyście widzieć, nawet jeżeli partnerka mogłaby, poronić czy raczej preferowalibyście, gdyby partnerka oszczędziła Wam smutku?
#
Cześć! Piszę z nietypowym pytaniem, kiedy najlepiej poinformować swojego partnera o ciąży? Chodzi mi tutaj o to, kiedy jest pewne, że kobieta nie poroni. Czy jest w ogóle taki czas, że jest to pewne? (Nie znam się :( ) Moja sytuacja jest dosyć ciężka (problemy z zajściem w ciąże, endometrioza, guz na jajniku i bardzo rzadka owulacja). Od roku staramy się o dziecko. Dziś rano zobaczyłam 2 kreski na teście. Chciałabym poinformować partnera, ale nie wiem, czy nie poronię (wcześniej poroniłam już dwa razy, obie sytuacje mój partner zniósł bardzo ciężko, nie chcę znowu sprawić mu zawodu).
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Proszę o podzielenie się opiniami.
I co ze strony Panów? Wolelibyście widzieć, nawet jeżeli partnerka mogłaby, poronić czy raczej preferowalibyście, gdyby partnerka oszczędziła Wam smutku?
#
@AnonimoweMirkoWyznania: ciężkie pytanie, przed partnerem raczej ciężko Ci będzie na dłuższą metę ukryc ten fakt. Wszystkie moje znajome dla pewności rodzinę i współpracowników informowały jak były w 3cim miesiącu - tak jest raczej przyjęte, że to właśnie pierwsze trzy miesiące są najbardziej niepewne
#anonimowemirkowyznania
Od kilkunastu tygodni mam jakieś pseudo/pato rozkminy o życiu, pracy, przemijaniu, wszystkim, tak generalnie.
O mnie:
28 lat
Od kilkunastu tygodni mam jakieś pseudo/pato rozkminy o życiu, pracy, przemijaniu, wszystkim, tak generalnie.
O mnie:
28 lat
@DzikaMrowka: pociesze Cię, po zajściu w ciążę to ani urlopu ani wolnego weekendu nie uświadczysz, tak przez baaaaaardzo długi czas. Może dlatego ja tak długo zwlekam z decyzją o założeniu rodziny...
Prośba do #rozowepaski o radę. Półtora roku temu wyprowadziła się ode mnie dziewczyna. Wcześniej mieszkaliśmy że sobą przez wiele lat, byłem jej pierwszym facetem. Niestety, zdradziłem ja i okłamywałem. Od dnia w którym zabrała swoje rzeczy marzę tylko o tym żeby jakoś to naprawić. W tym czasie prawie codziennie że sobą rozmawiamy, codziennie piszemy, wysyłanym sobie selfinki. Nawet nie chcę myśleć ile razy w tym czasie myślałem żeby ze sobą skończyć ze wstydu i obrzydzenia do siebie. Mimo że bez trudu mógłbym mieć jakąś dziewczynę, to każdego dnia jednego dnia zastanawiam się jak mogę naprawić coś co było dla mnie ważniejsze niż wszystko inne. Nawet pisanie o tym sprawia mi ogromny ból.
Co powinienem zrobić? Walczyć? Odpuścić? Jeśli walczyć to jak? Co zrobić?
#pytanie #zwiazki #kiciochpyta
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo